Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podlaskie: 8 tys. zł dla rowerzysty zaatakowanego przez psy

0
Podziel się:

8 tys. zł zadośćuczynienia od właścicielki zwierząt zasądził w środę Sąd
Apelacyjny w Białymstoku rowerzyście zaatakowanemu przez psy. Mężczyzna domagał się kwoty
dziesięciokrotnie wyższej. Wyrok jest prawomocny - poinformował rzecznik sądu Janusz Sulima.

8 tys. zł zadośćuczynienia od właścicielki zwierząt zasądził w środę Sąd Apelacyjny w Białymstoku rowerzyście zaatakowanemu przez psy. Mężczyzna domagał się kwoty dziesięciokrotnie wyższej. Wyrok jest prawomocny - poinformował rzecznik sądu Janusz Sulima.

Zdarzenie miało miejsce w maju 2009 roku w Kolonii Księżyno, na peryferiach Białegostoku. Dwa psy wydostały się z posesji i zaatakowały młodego rowerzystę, studenta jednej z warszawskich uczelni. Jak relacjonował poszkodowany, jeden z nich, duży mieszaniec, ugryzł go w stopę i doprowadził do upadku z roweru.

Z raną od ugryzienia mężczyzna trafił na pogotowie, tam dostał zastrzyk przeciwko tężcowi i skierowanie do poradni. Rana nie goiła się jednak dobrze, w sierpniu 2009 roku mężczyzna trafił nawet na tydzień do szpitala z podejrzeniem gangreny. Musiał przyjmować antybiotyki i kroplówki, przygotowywał się też do leczenia w komorze hiperbarycznej w Instytucie Morskim w Gdyni.

Gdy jesienią wrócił na studia, miał trudności z zaliczeniem zajęć z wychowania fizycznego. Twierdzi, że nadal boi się psów.

Do sądu poszkodowany wystąpił o 80 tys. zł zadośćuczynienia od właścicielki psów. Pozwana kobieta przyznała, że jeden z jej psów ugryzł mężczyznę. Mówiła, że zwierzęta źle reagują na rowerzystów. Przedstawiła zaświadczenie o ich szczepieniu przeciwko wściekliźnie, pies który ugryzł rowerzystę, trafił na obserwację.

Sąd Okręgowy w Białymstoku w sierpniu 2012 roku zasądził poszkodowanemu 15 tys. zł zadośćuczynienia z odsetkami. Ocenił, że właścicielka we właściwy sposób nie pilnowała psów, które wydostały się z ogrodzonej działki położonej przy ruchliwej ulicy. Sąd zwrócił też uwagę, że już wcześniej psy wybiegały na drogę, stwarzając zagrożenie m.in. dzieciom.

Zasądzając zadośćuczynienie, sąd oceniał cierpienia mężczyzny związane z pogryzieniem, a także m.in. komplikacje przy gojeniu się rany, jego pobyt w szpitalu, emocje związane z diagnozą o podejrzeniu gangreny. Uznał, że obrażenia były przejściowe a blizna na stopie, po ugryzieniu przez psa, jest w mało widocznym miejscu.

Apelację od wyroku złożyła pozwana. Jej zdaniem, krzywdę rowerzysty zrekompensowałaby kwota 2 tys. zł. Sąd apelacyjny częściowo uwzględnił jej apelację, obniżając kwotę zadośćuczynienia do 8 tys. zł. (PAP)

rof/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)