Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podlaskie: B. prezesi Agencji Rynku Rolnego ponownie przed sądem

0
Podziel się:

#
dochodzą szczegóły rozprawy i termin wyroku
#

# dochodzą szczegóły rozprawy i termin wyroku #

18.02. Białystok (PAP) - Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku odbyła się we wtorek rozprawa apelacyjna w procesie dwóch b. prezesów Agencji Rynku Rolnego, oskarżonych o przekroczenie uprawnień przy zatrudnianiu pracowników w jej białostockim oddziale. Wyrok ma być ogłoszony 25 lutego.

W styczniu 2013 roku sąd pierwszej instancji skazał Bogdana T. na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, trzyletni zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w instytucjach państwowych i 5 tys. zł grzywny. Władysława Ł. - na rok więzienia w zawieszeniu na 2 lata, dwuletni zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w instytucjach państwowych i 2 tys. zł grzywny.

Wyrok zaskarżyli obrońcy obu b. prezesów Agencji Rynku Rolnego oraz sam Władysław Ł. Prokuratura, choć chciała nieco surowszych kar, uznała wyrok za odpowiadający jej żądaniu i nie odwoływała się.

Mizeria dowodowa, dowolna ocena dowodów przez sąd pierwszej instancji, bezkrytyczne oparcie się wyłącznie na zeznaniach b. dyrektora oddziału ARR w Białymstoku, błędna kwalifikacja prawna bo sprawa powinna być rozstrzygana na podstawie kodeksu pracy, a nie kodeksu karnego - takie argumenty padały w wystąpieniach obrońców.

Mówili też m.in., że żadna z kontroli w ARR nie wykazała nieprawidłowości w działaniach b. prezesów Agencji.

Ich proces przed Sądem Rejonowym w Białymstoku trwał kilka lat i dotyczył zatrudniania pracowników w białostockim oddziale ARR. W ocenie prokuratury, w 2008 roku ówczesny dyrektor tego oddziału był naciskany, by - wbrew przepisom obowiązującym w Agencji - w taki sposób przeprowadzić procedurę konkursową, by zatrudnić dwie konkretne osoby.

Zatrudnienie na wysokim stanowisku jednej z nich wiązałoby się też ze zwolnieniem innej osoby, z odpowiednimi kwalifikacjami i doświadczeniem zawodowym.

Naciskającymi w sprawach kadrowych mieli być właśnie Bogdan T. i Władysław Ł., którzy w tamtym czasie kierowali Agencją. Obaj przez całe postępowanie nie przyznawali się do zarzutów i chcieli uniewinnienia.

Postępowanie w tej sprawie zaczęło się od zawiadomienia złożonego do CBA przez ówczesnego dyrektora oddziału ARR w Białymstoku Andrzeja S.

Był on pod koniec 2008 r. jednym z negatywnych bohaterów prowokacji dziennikarzy programu TVN "Teraz my", którzy pokazali, że w bydgoskim i białostockim oddziale ARR można załatwić pracę, powołując się w rozmowie telefonicznej na znajomości w resorcie rolnictwa.

Po prowokacji S. stracił pracę w Agencji. Zawiadomił wówczas CBA o przypadkach naciskania na niego przez ówczesnych prezesów ARR w sprawie zatrudniania osób, które - jego zdaniem - nie miały stosownych kompetencji.

W oddzielnym śledztwie został oskarżony o przekroczenie uprawnień przy konkursach dotyczących zatrudnienia dwóch osób. Prawomocnie zakończyło się ono warunkowym umorzeniem postępowania wobec niego. (PAP)

rof/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)