# dochodzi informacja z prokuratury #
24.11. Białystok (PAP) - Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali siedmiu celników pracujących na przejściu granicznym z Białorusią w Kuźnicy. Dwaj są podejrzani o przyjęcie łapówek, pozostali o niedopełnienie obowiązków służbowych przy kontroli celnej aut.
Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Białymstoku. Jak powiedziała w środę PAP jej szefowa Urszula Sieńczyło, przestępstwa mają związek z przemytem papierosów. Prokuratura zastrzega jednak, że nie chodzi o przemyt na ogromną skalę i działalność jakiejś zorganizowanej grupy.
"Każdy odpowiada za swój czyn, nie jest to żadna grupa. Śledztwo wymaga kontynuacji, weryfikacji zeznań podejrzanych, w związku z tym żadnych okoliczności popełnienia tych czynów nie mogę ujawnić" - dodała prokurator Sieńczyło.
Śledczy nie chcą mówić, m.in. o okresie i skali przestępstwa a także o tym, czy podejrzani się przyznali.
Podejrzani celnicy mają od 25 do 39 lat, zatrzymano ich we wtorek rano w miejscach zamieszkania w Sokółce, Dąbrowie Białostockiej i Białymstoku. Po postawieniu zarzutów we wtorek i w środę, zastosowano wobec nich tzw. wolnościowe środki zapobiegawcze: poręczenia majątkowe i zawieszenie w czynnościach służbowych.
Rzecznik Izby Celnej w Białymstoku Maciej Czarnecki powiedział PAP, że nawet gdyby nie zrobiła tego prokuratura, celnicy i tak zostaliby zawieszeni, bo wymagają tego przepisy. W tym czasie będą otrzymywali połowę wynagrodzenia.
Zapewnia, że izba celna współpracowała z CBA przy wyjaśnieniu tej sprawy, ale nie wiedział, skąd był sygnał o przypadkach korupcji na drogowym przejściu granicznym w Kuźnicy.
Na stałe pracuje tam 169 celników. Kolejna grupa blisko dziesięciu celników zostanie tam zatrudniona od 1 grudnia. Ma to związek nie tylko z zawieszeniem 7 podejrzanych, ale i końcem roku, gdy zwykle zwiększa się ruch towarowy. (PAP)
rof/ itm/