Tysiące sztuk odzieży, obuwia, galanterii skórzanej, garnitury, a nawet podrabiane obudowy do telefonów komórkowych - wszystko ze znakami towarowymi kilkudziesięciu znanych światowych firm, odkryli podlascy celnicy w polskiej ciężarówce jadącej z Łotwy.
Jak poinformował PAP w sobotę rzecznik prasowy Izby Celnej w Białymstoku Maciej Czarnecki, transport został zatrzymany w piątek wieczorem w pobliżu granicy z Litwą w Budzisku przez tzw. grupę mobilną, dokonującą wyrywkowych kontroli drogowych.
Ciężarowe auto miało polskie numery rejestracyjne, kierował nim 40-letni mieszkaniec Białegostoku. Z dokumentów wynikało, że przewozi on ok. 4,5 tony odzieży z Łotwy do jednej z podwarszawskich miejscowości.
Celnicy postanowili jednak dokładniej sprawdzić ładunek. Między kartonami z odzieżą chińskiej produkcji znaleźli duży transport różnych towarów ze znakami towarowymi znanych firm. Według funkcjonariuszy, wszystko wskazuje na to, że są to "podróbki". Niewykluczone, że miały trafić na bazary w Polsce.
Jak powiedział Czarnecki, gdyby ten towar był legalny, wart byłby ponad milion złotych. Dodał, że wciąż trwa jego segregowanie i liczenie.
Zgodnie z przepisami, śledztwo w tej sprawie będzie prowadziła policja. Celnicy zawiadomią też wszystkie firmy, których znaki towarowe zostały wykorzystane, a te pewnie powołają ekspertów do ostatecznego stwierdzenia fałszerstwa. (PAP)
rof/ bk/