Minister skarbu zgodził się na przejęcie przez samorząd województwa podlaskiego pięciu spółek PKS w tym regionie - poinformował we wtorek wicemarszałek województwa podlaskiego Mieczysław Baszko. Według niego, umowa będzie podpisana w najbliższych dniach.
"Minister (skarbu) Aleksander Grad jest gotowy do podpisania umowy o usamorządowieniu PKS. Była to ciężka praca, przedłużyła się w czasie, ale skuteczna" - powiedział Baszko na konferencji prasowej władz wojewódzkich PSL w Białymstoku.
Umowa jest "dobra, korzystna dla samorządu i PKS" - dodał Baszko, ale szczegółów nie podał. Pytany przez PAP powiedział, że obecnie nie ma koncepcji, by te spółki łączyć, mają być samodzielnymi podmiotami gospodarczymi.
W kwietniu sejmik Podlasia pozytywnie zaopiniował wnioski zarządu regionu o nieodpłatne przejęcie od Skarbu Państwa spółek PKS w Białymstoku, Suwałkach, Łomży, Siemiatyczach i Zambrowie. Wcześniej jednak przez dwa lata samorząd nie mógł podjąć decyzji w tej sprawie.
Pięć podlaskich PKS-ów zatrudnia ponad 1,4 tys. osób, spółki przewożą rocznie około 100 tys. pasażerów.
Kilka lat temu ówczesny wojewoda podlaski próbował sprywatyzować PKS-y w Łomży i Siemiatyczach, ale pod wpływem wyrażonej w referendach opinii większości pracowników PKS przerwał proces prywatyzacji. Kontynuował prywatyzację zakładów w Zambrowie i Bielsku Podlaskim, sprzedając ostatecznie prywatnej spółce PKS w Bielsku Podlaskim.
Przejęcie spółek PKS w Podlaskiem ma pozwolić na sprawne zarządzanie i lepsze wykorzystanie ich taboru pod względem przewozów regionalnych, bo samorząd ma też w swojej gestii (i finansowaniu) regionalne przewozy kolejowe. O komunalizację swoich spółek zabiegały m.in. działające w PKS związki zawodowe.
Gdyby samorząd nie przejął PKS-ów, zostałyby one przez resort Skarbu Państwa sprywatyzowane. Ich kondycja finansowa jest zróżnicowana, ale nienajlepsza. Po przejęciu przez samorząd, ich usługi będą pokrywane z budżetu wojewódzkiego samorządu. (PAP)
rof/ je/
