Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podlaskie: Dwa lata śledztwa ws. wypadku autokaru z maturzystami

0
Podziel się:

Po blisko dwóch latach od wypadku wciąż
trwa śledztwo dotyczące katastrofy drogowej koło Jeżewa
(Podlaskie), w której uczestniczył autokar wiozący maturzystów na
pielgrzymkę do Częstochowy.

Po blisko dwóch latach od wypadku wciąż trwa śledztwo dotyczące katastrofy drogowej koło Jeżewa (Podlaskie), w której uczestniczył autokar wiozący maturzystów na pielgrzymkę do Częstochowy.

W wypadku zginęło trzynaście osób, w tym dziesięcioro uczniów oraz kierowca ciężarówki, z którą zderzył się autokar i obaj jego kierowcy.

W niedzielę 30 września miną dwa lata od tej tragedii. Uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego w Białymstoku, w którym uczyło się dziewięcioro z dziesięciorga maturzystów, którzy zginęli, uczczą pamięć kolegów udziałem we mszy św. w ich intencji. Wieczorem tego dnia przed szkołą, przy tablicy upamiętniającej ofiary wypadku, ma odbyć się koncert.

Jak poinformowała PAP w środę prokurator Beata Michalczuk z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku, śledztwo dotyczące wypadku wciąż trwa. Prokuratura czeka na dodatkową opinię biegłego z zakresu pożarnictwa. Po zderzeniu z ciężarową lawetą autokar natychmiast stanął w płomieniach i szybko spłonął.

Przesłuchiwani są też świadkowie. Szczegółów Michalczuk jednak nie podała.

Poinformowała, że dotąd zarzuty postawiono jedenastu osobom, ale nie są to zarzuty dotyczące wprost spowodowania wypadku. Wśród podejrzanych jest m.in. właściciel biura turystycznego, które wynajęło autokar na wyjazd do Częstochowy.

Postawiono mu zarzuty "sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy drogowej" poprzez dopuszczenie do pracy kierowców bez skierowania ich na badania, które stwierdziłyby brak przeciwwskazań do takiej pracy.

W ocenie biegłych z zakresu medycyny pracy okazało się, że takie przeciwwskazania były.

Lekarce, która była uprawniona do badań profilaktycznych kierowców, zarzucono nieumyślne sprowadzenie katastrofy drogowej, bo wydała kierowcy tej firmy turystycznej zaświadczenie o braku przeciwwskazań zdrowotnych do pracy, gdy w rzeczywistości takie przeciwwskazania były.

Zarzuty w sprawie postawiono też specjalistom BHP, którzy przeprowadzali kontrolę powypadkową w biurze turystycznym i nie dopatrzyli się uchybień w dokumentach dotyczących stanu zdrowia kierowców (chodziło o ważność ich badań).

Do tej największej w ostatnich latach katastrofy drogowej w woj. podlaskim doszło 30 września 2005 roku. Młodzież z Białegostoku jechała autokarem na pielgrzymkę maturzystów do Częstochowy. Niedaleko Jeżewa doszło do zderzenia autokaru z ciężarową lawetą. Autokar stanął w płomieniach.

Na miejscu zginęło dziewięcioro uczniów (kolejna uczennica zmarła w szpitalu) oraz trzech kierowców, kilkadziesiąt osób zostało rannych.

Śledztwo prowadziła najpierw Prokuratura Okręgowa w Łomży (ze względu na właściwość miejscową), potem przejęła je Prokuratura Okręgowa w Białymstoku, by ułatwić rodzinom poszkodowanych i ofiar kontakt z wymiarem sprawiedliwości.

Łomżyńska prokuratura w oparciu o opinie biegłych ustaliła, że do wypadku doprowadził kierowca autokaru, który niezgodnie z przepisami wyprzedzał inny, nieustalony samochód, a pożar autokaru był wynikiem zniszczenia jednego ze zbiorników z paliwem. Biegli nie stwierdzili żadnych innych przyczyn wypadku i pożaru.

Wszystko wskazywało na to, że sprawa zostanie umorzona z powodu śmierci kierowcy, ale śledztwo zostało przedłużone po tym, gdy pod koniec lutego 2006 roku matki dziesięciorga licealistów, którzy zginęli w wypadku, przekazały Ministerstwu Sprawiedliwości petycję z prośbą o dłuższe, bardziej szczegółowe postępowanie prokuratorskie. (PAP)

rof/ pz/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)