Kierowcy dwóch aut uczestniczących w wypadku sprzed ponad trzech lat staną przed Sądem Okręgowym w Białymstoku pod zarzutem nieumyślnego doprowadzenia do katastrofy drogowej, w której zginęło pięcioro obywateli Białorusi. Oskarżeni to Polak i Białorusin.
O akcie oskarżenia, który trafił z Prokuratury Rejonowej w Białymstoku, poinformował we wtorek sąd. Termin rozpoznania sprawy nie został jeszcze wyznaczony.
Do wypadku doszło nad ranem 15 września 2010 roku w miejscowości Radule, na drodze krajowej nr 8 Białystok-Warszawa. Dwa busy na białoruskich numerach rejestracyjnych, jadące od strony Białegostoku, zderzyły się tam z jadącą w przeciwną stronę polską ciężarówką.
Po kilkuletnim śledztwie wymagającym specjalistycznych opinii biegłych prokuratura oskarżyła o doprowadzenie do wypadku dwóch kierowców.
Pierwszy to Polak, kierowca ciężarówki volvo. Zarzucono mu, że nieumyślnie doprowadził do katastrofy na drodze w ten sposób, że nie zachował należytej ostrożności, "nieuważnie" obserwował drogę, wskutek czego przekroczył podwójną linię ciągłą i zjechał częściowo na przeciwległy pas ruchu. Gdy to zauważył, zaczął hamować. Doszło jednak do zderzenia bocznego z jadącym z naprzeciwka pierwszym busem na białoruskich numerach, a potem do zderzenia z kolejnym.
Przed sądem stanie też Białorusin, który kierował pierwszym z busów. Jego także oskarżono o nieumyślne doprowadzenie do katastrofy na drodze. Tu, w oparciu o specjalistyczne opinie biegłych, prokuratura przyjęła, że kierowca umyślnie naruszył zasady ruchu drogowego, bo wyprzedzał drugiego busa na odcinku, gdzie obowiązywał zakaz wyprzedzania.
Jak napisali śledczy w akcie oskarżenia, wskutek czego doprowadził on kierowcę jadącego z naprzeciwka ciężarowego volvo do "podjęcia gwałtownego manewru obronnego hamowania i do utraty panowania nad hamowanym pojazdem", a następnie do bocznego zderzenia, po którym ciężarówka zderzyła się także z drugim busem.
Ofiary wypadku to jedna osoba z pierwszego i cztery z drugiego busa.
W śledztwie - które było czasowo zawieszone w oczekiwaniu na specjalistyczne opinie biegłych - prokuratura najpierw postawiła zarzuty kierowcy ciężarówki, potem także busa. Obaj nie przyznali się do zarzutów; grozi im do 8 lat więzienia; będą odpowiadać z wolnej stopy.
Jak informowała tuż po wypadku policja, w miejscu, w którym do niego doszło, był tzw. czarny punkt - oznaczone tablicą miejsce niebezpieczne, gdzie często dochodzi do wypadków na wąskiej wówczas drodze. Obecnie trasa na odcinku Białystok-Jeżewo ma standard drogi ekspresowej. (PAP)
rof/ abr/