Dwóm funkcjonariuszkom Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej (POSG) z przejścia w Bobrownikach, zatrzymanym na polecenie prokuratury w związku ze śledztwem dotyczącym ułatwiania przemytu papierosów i alkoholu za pieniądze, postawiono zarzuty - poinformowała w poniedziałek rzeczniczka POSG Anna Wołoszyn.
Prokuratura zarzuciła funkcjonariuszkom niedopełnienie obowiązków oraz działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej poprzez odstąpienie od kontroli samochodów przewożących papierosy i alkohol - poinformowała w poniedziałek prokurator Beata Michalczuk z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku, która prowadzi śledztwo w tej sprawie. Pograniczniczki działały w porozumieniu z innymi osobami.
Funkcjonariuszki zostały zatrzymane 5 i 12 lipca przez służby wewnętrzne straży granicznej. Wobec obu zostało zastosowane poręczenie majątkowe, mają zakaz opuszczania kraju.
"Obie kobiety zostały zawieszone w czynnościach służbowych. Podstawą do ujawnienia ich korupcyjnych zachowań były informacje zebrane przez Straż Graniczną" - poinformowała Wołoszyn.
Wcześniej zarzuty w tej sprawie prokuratura postawiła też dwóm celnikom. Sprawa ma charakter rozwojowy.
Pierwsze aresztowania w związku ze śledztwem miały miejsce w marcu. Do aresztu trafiło wtedy dwóch celników i pogranicznik z przejścia granicznego w Bobrownikach, w związku z zarzutami niedopełnienia obowiązków przy kontroli dwóch samochodów, którymi przemycano do Polski papierosy i alkohol. Prokuratura informowała wtedy, że samochodami wwieziono do Polski "nie mniej niż pięćset kartonów papierosów, nie mniej niż dziewięćdziesiąt litrów alkoholu".
Jak poinformowała Michalczuk, do tej pory podejrzanych w tej sprawie jest 15 osób.(PAP)
kow/ hes/