Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podlaskie: Nadal bez porozumienia w sprawie nowego zarządu województwa

0
Podziel się:

Nie doszło w piątek do spotkania wszystkich
radnych sejmiku województwa podlaskiego, którzy mieli omówić
możliwości wyjścia z kryzysu, jakim jest brak od jesiennych
wyborów nowego zarządu Podlasia. Na spotkanie przyszli tylko radni
opozycyjni z PO, PSL i lewicy, nie było radnych PiS i Samoobrony.

Nie doszło w piątek do spotkania wszystkich radnych sejmiku województwa podlaskiego, którzy mieli omówić możliwości wyjścia z kryzysu, jakim jest brak od jesiennych wyborów nowego zarządu Podlasia. Na spotkanie przyszli tylko radni opozycyjni z PO, PSL i lewicy, nie było radnych PiS i Samoobrony.

"Po raz kolejny okazało się, że głos decydujący o zachowaniu radnych PiS i Samoobrony należy do osób spoza sejmiku, a ich deklaracje pracy dla dobra województwa brzmią jak puste slogany" - napisali radni PO, PSL i lewicy w przesłanym PAP stanowisku.

"Spotkanie było bezprzedmiotowe i typowo propagandowe" - odpowiada na to marszałek elekt Bogusław Dębski (PiS). Jak powiedział PAP, stanowisko radnych opozycyjnych to kolejna próba "przerzucenia odpowiedzialności" wyłącznie na PiS i Samoobronę za niepowodzenie powołania nowego zarządu województwa.

W ocenie Dębskiego, Platformie Obywatelskiej chodzi o powtórne wybory do sejmiku (co stanie się, jeśli do 20 lutego nowego zarządu Podlasia nie uda się wybrać).

"Nabieramy przekonania, że wizja komisarza rządzącego województwem i powtórne wybory jest dużo bliższa części radnych PiS i Samoobrony niż osiągnięcie porozumienia w sprawie powołania władz województwa" - głosi tymczasem stanowisko PO, PSL i lewicy.

Ponowili w nim propozycję podjęcia "konstruktywnych rozmów". Bogusław Dębski uważa, że takich rozmów nie będzie do czasu rozpatrzenia wniosku o jego odwołanie, co stanie się na sesji sejmiku 19 lutego.

Pat w sejmiku województwa podlaskiego powstał przy wyborze drugiego z wicemarszałków. Wcześniej udało się wybrać marszałka Dębskiego oraz wicemarszałka z Samoobrony. Przy głosowaniu kandydatury Krzysztofa Tołwińskiego (PSL) na stanowisko drugiego wicemarszałka, mimo pięciu głosowań nie było wymaganej większości. Aby mógł działać, nowy zarząd musi być pięcioosobowy. Dlatego wciąż władzę sprawuje zarząd minionej kadencji.

Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński mówił w piątek na konferencji prasowej w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim w Białymstoku, że MSWiA rozważa od strony prawnej, czy możliwe jest, by w Podlaskiem funkcjonował zarząd województwa w niepełnym trzyosobowym składzie.

"My się zastanawiamy nad interpretacją prawną pewnych sytuacji (...) czy gdyby sejmik wybrał jeszcze jednego członka zarządu, nowego, czy by ten zarząd nie mógł w tym składzie zacząć działać" - mówił Zieliński i zaznaczył, że ta sprawa wymaga szczegółowych, dogłębnych analiz i namysłu. Według niego być może byłby to sposób na wyjście z pata jaki jest w podlaskim sejmiku.

W 30-osobowym sejmiku województwa podlaskiego, biorąc pod uwagę listy, z których startowali radni, PiS ma 11 mandatów, PO - 7, PSL - 5, Samoobrona - 4, Lewica i Demokraci - 3. PSL wszczęło procedurę wykluczenia Tołwińskiego (popierającego koalicję PiS- Samoobrona) z partii, już został pozbawiony wszystkich funkcji w regionalnym PSL. (PAP)

rof/ kow/ la/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)