Z powodu choroby lustrowanego posła SLD Eugeniusza Czykwina Sąd Okręgowy w Białymstoku odroczył w poniedziałek do maja przesłuchania świadków w ponownym procesie lustracyjnym parlamentarzysty.
Sąd jeszcze raz musi zbadać, czy parlamentarzysta złożył zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne. W maju sąd wyznaczył dwa terminy rozpraw, w czasie których zamierza przesłuchać kilku świadków zgłoszonych przez IPN.
To ponowny proces, bo w listopadzie 2011 roku Sąd Apelacyjny w Białymstoku uwzględnił odwołanie pionu lustracyjnego IPN, który chciał uchylenia wyroku stwierdzającego, iż parlamentarzysta złożył zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne.
IPN twierdzi, że Czykwin złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne, bo w archiwach byłych służb bezpieczeństwa w latach 80. ubiegłego wieku figurował - pod dwoma pseudonimami - jako tajny współpracownik.
Uchylając wyrok sądu pierwszej instancji, sąd apelacyjny zastrzegł jednak, że nie przesądza to o słuszności tezy prokuratora IPN. Wytknął sądowi okręgowemu, że uzasadnienie jego orzeczenia było na tyle ogólnikowe, że trudno mu było odnieść się do oceny poszczególnych dowodów.
Poseł Czykwin, jeden z najbardziej doświadczonych polskich parlamentarzystów, od lat konsekwentnie zaprzecza współpracy. Zapewnia, że w żadnej formie, nigdy nie wyraził na nią zgody i nie miał świadomości, że ktokolwiek przypisał mu jakikolwiek pseudonim.
W 1993 roku pozwał ówczesnego szefa MSW o ochronę dóbr osobistych, w związku z umieszczeniem jego nazwiska na tzw. liście Macierewicza i ten proces wygrał. Na początku procesu mówił przed sądem, że w związku z kandydowaniem do parlamentu, sześć razy składał oświadczenie lustracyjne o tym, że nie był i nie jest - jak powiedział - "współpracownikiem tajnym ani jawnym peerelowskich służb bezpieczeństwa, ani też takich służb po odzyskaniu niepodległości".
Tymczasem według katalogu IPN białostocka MO zainteresowała się późniejszym parlamentarzystą w 1977 r. W aktach nie ma dokładnej daty zmiany przez SB kategorii rejestracji Czykwina, z kategorii "zabezpieczenie" na "kandydata na tajnego współpracownika".
Według archiwaliów, 5 listopada 1983 r. został przekwalifikowany na tajnego współpracownika o pseudonimie Izydor, a 5 lipca 1984 r. pseudonim zmieniono na Wilhelm. Z ewidencji operacyjnej zdjęto go 14 września 1989 r. z powodu "nieprzydatności".
Nazwisko Czykwina znalazło się w 1992 r. na tzw. liście Macierewicza, która prezentowała zasoby archiwalne po służbach specjalnych PRL. Tam napisano, że Czykwin był tajnym współpracownikiem o pseudonimie Izydor i Wilhelm oraz że figuruje w kartotece ogólnoinformacyjnej UOP.
W październiku Eugeniusz Czykwin po raz kolejny uzyskał mandat z listy SLD z województwa podlaskiego. To współzałożyciel i przewodniczący (lata 1980-85) Bractwa Młodzieży Prawosławnej, założyciel i od 1985 roku - redaktor naczelny "Przeglądu Prawosławnego".(PAP)
rof/ itm/ mag/