Białostocka policja zatrzymała pięciu kibiców piłkarskich Widzewa Łódź, którzy po piątkowym meczu tej drużyny z Jagiellonią awanturowali się i niszczyli sprzęty w hotelu. Przed sądem odpowiedzą za zniszczenie mienia i zakłócanie porządku - poinformowała policja.
Właściciel hotelu w Czarnej Białostockiej k. Białegostoku swoje straty ocenił na ponad 3 tys. zł - poinformował w poniedziałek zespół prasowy podlaskiej policji.
Policja została wezwana do hotelu przez jednego z gości. Z zawiadomienia wynikało, że kilku pijanych, młodych mężczyzn zachowuje się agresywnie i demoluje hotelowe pomieszczenia. Już na korytarzu funkcjonariusze zobaczyli ślady działalności chuliganów, w zdewastowanym pokoju zastali pięciu mężczyzn w wieku 25-35 lat; jak się okazało, byli to kibice Widzewa Łódź.
Po piątkowym meczu (przegranym przez łódzki zespół 1:4) zakwaterowali się oni w hotelu, a po alkoholowej imprezie wywołali awanturę. Jak poinformowała policja, mężczyźni dobijali się do innych pokoi, wybili dwie szyby, zniszczyli dwoje drzwi, łamali krzesła i łóżka, zrywali firany i tłukli zastawę stołową.
Mężczyźni trafili najpierw do izby wytrzeźwień, potem do policyjnego aresztu. Po postawieniu zarzutów, zostali zwolnieni. Prokurator zastosował wobec czterech z nich dozór policyjny, wobec piątego - poręczenie majątkowe w kwocie 2 tys. zł. (PAP)
rof/ abr/