Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podlaskie: Rolnik podejrzewany o zagłodzenie zwierząt

0
Podziel się:

Rolnik z okolic Grajewa (Podlaskie) może
ponieść odpowiedzialność karną za doprowadzenie zwierząt
gospodarskich do śmierci. Weterynarz nie miał wątpliwości, że dwie
jałówki, byk i prosię padły z powodu zaniedbań właściciela.

Rolnik z okolic Grajewa (Podlaskie) może ponieść odpowiedzialność karną za doprowadzenie zwierząt gospodarskich do śmierci. Weterynarz nie miał wątpliwości, że dwie jałówki, byk i prosię padły z powodu zaniedbań właściciela.

Podlaska policja poinformowała w poniedziałek, że czeka na szczegółowe ustalenia, czy zwierzęta padły z głodu, czy z wyziębienia.

Przy zarzutach z ustawy o ochronie zwierząt, za znęcanie się nad nimi grozi kara grzywny lub pozbawienia wolności do roku.

Policjantów z Grajewa zawiadomili anonimowo sąsiedzi 57-letniego gospodarza. Martwe zwierzęta znaleźli w oborze zaniedbanego gospodarstwa, z oględzin wynikało że padły kilka dni temu. Pijany właściciel tłumaczył, że chciał je przegłodzić, by odzyskały apetyt.

Twierdził, że w chłodniejsze dni karmił je śrutą i rozmoczonym chlebem, ale one - po kilku dniach - nie chciały tego jeść. Dlatego też chciał je przegłodzić, aby - jak mówił - apetyt im wrócił.

O zdarzeniu został powiadomiony powiatowy lekarz weterynarii w Grajewie. Po obejrzeniu martwych zwierząt wstępnie ocenił, że przyczyną ich śmierci były ewidentne zaniedbania właściciela i że najprawdopodobniej padły z głodu, ale wpływ miała też bardzo niska temperatura. Wykluczył chorobę zakaźną zwierząt.

Ponieważ rolnik był pijany, został na noc zatrzymany. Zarzutów na razie mu nie postawiono, bo policja czeka na ostateczną opinię weterynaryjną co do przyczyny śmierci zwierząt. (PAP)

rof/ pz/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)