Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podlaskie: Telekonferencja z łotewskim sądem w procesie Białorusina

0
Podziel się:

Świadka z Łotwy, prawdopodobnie ostatniego świadka oskarżenia, przesłuchał
w poniedziałek w drodze telekonferencji białostocki sąd w procesie Białorusina Andrieja Żukowca
oskarżonego o oszustwa bankowe w swoim kraju.

Świadka z Łotwy, prawdopodobnie ostatniego świadka oskarżenia, przesłuchał w poniedziałek w drodze telekonferencji białostocki sąd w procesie Białorusina Andrieja Żukowca oskarżonego o oszustwa bankowe w swoim kraju.

Żukowiec, który zgadza się na podawanie jego danych i prezentowanie wizerunku, jest oskarżony o oszustwo przy uzyskaniu prawie 700 tys. dolarów kredytów w białoruskich bankach. Do zarzutów nie przyznaje się i od początku przekonuje, że nadesłane z Białorusi dowody przeciwko niemu są sfałszowane, a cała sprawa ma związek z jego działalnością w antyłukaszenkowskiej opozycji.

Świadek z Łotwy to jedna z dwóch osób, których kilka miesięcy wcześniej nie udało się przesłuchać z powodu problemów z ustaleniem danych personalnych. Oskarżony Żukowiec mówił wówczas, że cała sytuacja oznacza, że są to "fikcyjne osoby", a dokumenty przeciwko niemu zostały na Białorusi spreparowane.

Przygotowująca akt oskarżenia w tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Białymstoku, poprosiła jednak sąd o czas na ustalenie ich miejsc zamieszkania. Udało się to zrobić z pomocą policji, dlatego prokuratura wznowiła wniosek o ich wezwanie do sądu w Rydze i przesłuchanie w drodze telekonferencji.

Ostatecznie udało się w poniedziałek przesłuchać jednego z tych świadków. Drugiego nie ma na Łotwie. Prokurator Andrzej Śliwski z białostockiej prokuratury okręgowej powiedział PAP, że jego odnalezienie może okazać się bardzo trudne.

W poniedziałek sąd odczytywał też zeznania świadków, którzy kilka miesięcy temu byli przesłuchiwani w drodze pomocy prawnej na Białorusi. Przewodniczący składu sędziowskiego i tłumacz pojechali wówczas do Mińska w charakterze obserwatorów czynności prowadzonych przez tamtejszych sędziów.

W piątek, na kolejnej rozprawie, sąd będzie kończył odczytywanie tych zeznań oraz innych materiałów nadesłanych z Białorusi.

Sprawa toczy się przed sądem w Białymstoku, bo Żukowiec - poszukiwany listem gończym na Białorusi - został zatrzymany w tym mieście w 2001 roku, a miejscowy sąd nie zgodził się na wydanie go Białorusi, oceniając, że nie ma on tam szans na uczciwy proces.

Białorusin przedstawił bowiem dowody na swoje związki z opozycją antyłukaszenkowską, a sąd uznał, że w tej sytuacji wydanie go Białorusi jest prawnie niedopuszczalne.

Białorusini przekazali więc materiały w jego sprawie Prokuraturze Okręgowej w Białymstoku, a ta oskarżyła Żukowca, kierując akt oskarżenia do białostockiego sądu rejonowego. (PAP)

rof/ abr/ as/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)