Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podlaskie: Utrzymany wyrok za wysyłanie dziewcząt do domu publicznego

0
Podziel się:

Sąd Okręgowy w Białymstoku utrzymał w mocy karę półtora roku więzienia w
zawieszeniu na trzy lata dla kobiety, która zorganizowała wyjazd trzech młodych Polek do Grecji.
Miały pracować w barze, okazało się, że chodzi o prostytucję - poinformowano PAP w sądzie.

Sąd Okręgowy w Białymstoku utrzymał w mocy karę półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata dla kobiety, która zorganizowała wyjazd trzech młodych Polek do Grecji. Miały pracować w barze, okazało się, że chodzi o prostytucję - poinformowano PAP w sądzie.

Oznacza to również, że prawomocne jest uniewinnienie oskarżonej od zarzutów nakłaniania do prostytucji i przetrzymywania dziewcząt, które stawiała jej prokuratura.

Jak poinformował PAP w czwartek rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Białymstoku sędzia Przemysław Wasilewski, apelacje złożyła oskarżona i jej obrońca. Sąd okręgowy dokonał jednak jedynie drobnej zmiany, na poczet grzywny (6 tys. zł) zaliczył dwa tygodnie aresztu, do którego kobieta trafiła w październiku 2009 roku.

Jesienią 2005 roku kobieta organizująca wyjazd, zaproponowała dziewczętom pracę w barze w Grecji, w charakterze kelnerek lub barmanek. Miały zarabiać po 40 euro dziennie plus napiwki. Zapewniała, że nie chodzi o prostytucję. Na miejscu okazało się jednak, że miałyby świadczyć usługi seksualne.

Dziewczęta od początku nie godziły się na to. W późniejszym śledztwie zeznały, iż w mieszkaniu, w którym je przetrzymywano, były stale kontrolowane, nie mogły wychodzić same, korzystać z radia i telewizji.

Po tygodniu pobytu w Grecji, jednej z dziewcząt udało się przez telefon komórkowy nawiązać kontakt z organizacją "La Strada", która pomaga kobietom w takiej sytuacji. Dostała stamtąd sms, że powinny uciec, a lokal, w którym miałyby pracować, to miejsce, gdzie prostytutki świadczą usługi seksualne.

Jeszcze tego samego dnia zabrała je policja, powiadomiona przez polski konsulat (jego pracownicy zostali zawiadomieni prawdopodobnie przez "La Stradę").

Organizatorka wyjazdu ukrywała się przez wiele miesięcy, ale udało się ją zatrzymać za granicą. Była najpierw aresztowana, potem zamieniono to na poręczenie majątkowe, dozór policji i zakaz opuszczania kraju. Zarówno w śledztwie, jak i przed sądem nie przyznała się do winy.

Sąd pierwszej instancji uznał za udowodnione, iż kobieta zwabiła dziewczęta do Grecji pod pozorem pracy w barze, a tak naprawdę w celu uprawiania prostytucji. Uniewinnił ją jednak m.in. od zarzutu nakłaniania dziewcząt do nierządu i pozbawienia ich wolności. Kluczowymi dowodami były zeznania pokrzywdzonych oraz greckich policjantów. (PAP)

rof/ bos/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)