Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podlaskie: Wniosek o odwołanie marszałka elekta

0
Podziel się:

Jedenastu radnych PO, PSL i lewicy
podpisało się pod wnioskiem o odwołanie marszałka elekta w
sejmiku województwa podlaskiego - Bogusława Dębskiego z PiS.
Wniosek został złożony na wtorkowej, nadzwyczajnej sesji
sejmiku. Zgodnie z przepisami, głosowanie odbędzie się za
miesiąc.

Jedenastu radnych PO, PSL i lewicy podpisało się pod wnioskiem o odwołanie marszałka elekta w sejmiku województwa podlaskiego - Bogusława Dębskiego z PiS. Wniosek został złożony na wtorkowej, nadzwyczajnej sesji sejmiku. Zgodnie z przepisami, głosowanie odbędzie się za miesiąc.

Wniosek o odwołanie Dębskiego, to reakcja radnych sejmikowej opozycji na nieskuteczne próby powołania nowego zarządu województwa podlaskiego, którego ten region - jako ostatni w kraju - nie ma od jesiennych wyborów samorządowych.

Zarząd próbuje stworzyć koalicja PiS-Samoobrona, której nie udaje się jednak przegłosować kandydatury Krzysztofa Tołwińskiego na wicemarszałka Podlasia. Tołwiński wszedł do sejmiku z listy PSL, ale w głosowaniach wspiera PiS i Samoobronę. W głosowaniach nad jego kandydaturą jest jednak ciągle remis.

Jak głosi uzasadnienie wniosku o odwołanie marszałka elekta, przez ponad miesiąc nie utworzył on zarządu województwa, a prowadzone przez niego działania "nie rokują powierzonego mu zadania". Autorzy wniosku twierdzą, że odwołanie Dębskiego ma "stworzyć warunki prawne do skutecznego powołania nowego marszałka i zarządu".

Jarosław Dworzański (PO) prezentując wniosek mówił, że ma to być "dopingiem" dla marszałka do intensywnej pracy w ciągu najbliższego miesiąca, by zarząd wreszcie powołano. Apelował do Dębskiego o podjęcie "konstruktywnych rozmów".

W ubiegłym tygodniu PO i PSL zaproponowały PiS, które ma najwięcej radnych w sejmiku, kilka wariantów utworzenia wspólnego zarządu wszystkich lub prawie wszystkich (z pominięciem lewicy) sejmikowych ugrupowań. Do porozumienia jednak nie doszło, propozycje nie spotkały się z entuzjazmem, a niektóre określone zostały nawet jako "zaporowe".

Do odwołania marszałka potrzeba co najmniej 3/5 głosów, czyli w przypadku podlaskiego sejmiku - osiemnastu radnych. "Ta inicjatywa jest skazana na niepowodzenie ze względu na współdziałanie klubów PiS i Samoobrony, które mogą liczyć na 15 głosów radnych sejmiku" - głosi oświadczenie z ubiegłego tygodnia radnych PiS i Samoobrony.

PiS i Samoobrona uważają, że w takiej sytuacji złożenie wniosku o odwołanie Dębskiego to akcja "propagandowo-medialna" przeciwko ich koalicji. Ich zdaniem, zachowanie działaczy PO może świadczyć o tym, że chodzi o nowe wybory, "a nie dobro województwa".

Jeżeli w ciągu trzech miesięcy od daty oficjalnego ogłoszenia wyników wyborów samorządowych nie uda się wybrać nowego zarządu województwa podlaskiego, wybory samorządowe do sejmiku trzeba będzie powtórzyć. Radni mają zatem czas do lutego. Na razie władzę wciąż sprawuje zarząd minionej kadencji.

W 30-osobowym sejmiku województwa podlaskiego, biorąc pod uwagę listy, z których startowali radni, PiS ma 11 mandatów, PO - 7, PSL - 5, Samoobrona - 4, Lewica i Demokraci - 3.(PAP)

rof/ par/ fal/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)