Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podlaskie: Wypadek karetki - umorzone śledztwo ws. śmierci pacjenta

0
Podziel się:

Trudno udowodnić, czy wypadek karetki jadącej na sygnale, którą wieziono
do szpitala pacjenta w ciężkim stanie, miał wpływ na jego zgon - oceniła Prokuratura Rejonowa w
Bielsku Podlaskim (Podlaskie) i umorzyła postępowanie w tej sprawie.

Trudno udowodnić, czy wypadek karetki jadącej na sygnale, którą wieziono do szpitala pacjenta w ciężkim stanie, miał wpływ na jego zgon - oceniła Prokuratura Rejonowa w Bielsku Podlaskim (Podlaskie) i umorzyła postępowanie w tej sprawie.

Postanowienie nie jest jeszcze prawomocne - powiedział PAP w poniedziałek prokurator Jerzy Fiedoruk z bielskiej prokuratury.

Na początku lutego karetka pogotowia, jadąca na sygnale drogą podporządkowaną, zderzyła się na skrzyżowaniu w Bielsku Podlaskim z autem osobowym. Karetka wiozła do szpitala pacjenta w podeszłym wieku, z zawałem serca. Po przewiezieniu do szpitala inną karetką chory zmarł.

Prokuratura poprosiła o opinię biegłych próbując m.in. ustalić, czy śmierć miała związek z wypadkiem karetki. Ci ocenili jednak, że trudno udowodnić, iż obrażenia z wypadku miały decydujący wpływ na zgon, bo stan pacjenta był i tak bardzo poważny. W tej sytuacji prokuratura umorzyła swoje postępowanie.

Karetka wiozła do szpitala 84-letniego mężczyznę, który był wcześniej reanimowany w domu. Jechała na sygnale drogą bez pierwszeństwa przejazdu. Na skrzyżowaniu w jej prawy bok uderzyła osobowa toyota. Karetka zjechała z drogi, uderzyła w drzewo i przewróciła się na bok.

58-letniemu kierowcy toyoty, który jechał sam, nic poważnego się nie stało, urazy, m.in. głowy, miały trzy osoby z załogi karetki. Pacjenta zabrała do szpitala inna karetka. Tam jednak zmarł.

Powołany w śledztwie biegły z zakresu wypadków drogowych uznał, że do wypadku przyczynili się obaj kierowcy. Jak powiedział prokurator Fiedoruk, co prawda karetka jechała na sygnale, ale - jak zaznaczył - także jej kierowcę obowiązywały przepisy. Dodał, że gdy kierowcy obu aut zobaczyli się nawzajem, odległość była zbyt mała, by można było uniknąć zderzenia. (PAP)

rof/ malk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)