Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polacy pomagają Gruzji ulepszyć system ratownictwa medycznego

0
Podziel się:

Gruzja chce rozwinąć i ulepszyć swój system ratownictwa medycznego, którego
poziom w różnych rejonach kraju jest bardzo zróżnicowany - poinformowano w Katowicach. W szkoleniu
gruzińskiego personelu pomagają m.in. Polacy.

Gruzja chce rozwinąć i ulepszyć swój system ratownictwa medycznego, którego poziom w różnych rejonach kraju jest bardzo zróżnicowany - poinformowano w Katowicach. W szkoleniu gruzińskiego personelu pomagają m.in. Polacy.

W czwartek grupa lekarzy z Gruzji i przedstawicielka tamtejszego Ministerstwa Zdrowia odwiedzili Centrum Dydaktyki i Symulacji Medycznej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Podczas wizyty na Śląsku Gruzini zapoznają się m.in. z działaniem centrum powiadamiania ratunkowego, standardami pracy i wyposażenia zespołów ratownictwa medycznego Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach, czy lotniczych zespołów Ratownictwa Medycznego. W programie znalazła się też wizyta w Grupie Jurajskiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wcześniej polscy specjaliści szkolili lekarzy w Gruzji.

Jak powiedział jeden z prowadzących takie szkolenia, ratownik medyczny i technik symulacji medycznej Michał Wieczorek, w skali kraju sytuacja w Gruzji jest bardzo zróżnicowana. W dużych miastach, najczęściej odwiedzanych przez turystów, wiedza personelu, wyposażenie ambulansów, szpitale są na dobrym poziomie. "Zdecydowana większość kraju odstaje jednak bardzo mocno od współczesnych standardów. Mają przestarzały sprzęt, są stosunkowo słabo finansowani" - ocenił.

Dodał, że w Gruzji nie ma specjalizacji z medycyny ratunkowej, z pomocą potrzebującym spieszą więc lekarze o różnych specjalizacjach, nie do końca są przygotowani do pracy w nowoczesnym systemie ratownictwa.

Wieczorek zaznaczył, że standard dojazdu karetki do pacjenta w Polsce to 15 minut w terenie zabudowanym, 20 minut poza nim. "W praktyce na Śląsku przynajmniej połowa czasów dotarcia wynosi 7 minut. () W Gruzji w odległych miejscach karetka jedzie czasem godzinę, czasem 2 godziny, czasem nie dojeżdża wcale. Teren jest tam szalenie trudny, w końcu to Kaukaz, a oni dysponują starymi samochody terenowymi" - dodał.

"Medycyna ratunkowa w Gruzji zaczęła się rozwijać dopiero od 3-4 lat, powstał departament przy ministerstwie zdrowia odpowiadający za zarządzanie kryzysowe. Problemy są głównie w regionach, bo pogotowie ratunkowe w stolicy ma ponad stuletnią historię" - powiedziała PAP Eka Kapanadze z gruzińskiego ministerstwa zdrowia.

Dodała, że problemem nie jest wiedza lekarzy, która jest na dobrym poziomie, ale organizacja systemu i sprzęt. "Zaczęliśmy inwestować w tę dziedzinę, to dotyczy przede wszystkim inwestycji w pojazdy i sprzęt. To się dzieje powoli, ale początek jest już optymistyczny" - zaznaczyła.

Gruzinów szkolą nie tylko Polacy, ale też specjaliści z Izraela, Turcji oraz różnych krajów europejskich. Polacy szkolili najpierw kilkudziesięcioosobową grupę lekarzy, z tego grona wybrano kilkunastu lekarzy i szkolono ich dalej tak, by sami mogli potem zostać instruktorami dla swych rodaków. Kolejnym etapem były prowadzone już przez nich szkolenia 140 pielęgniarek środowiskowych pracujących na terenach wiejskich i wyposażenie ich w torby z wyposażeniem medycznym, tak by mogły zabezpieczyć poszkodowanego w oczekiwaniu na przyjazd karetki.

Szkolenia dla Gruzinów organizuje od 4 lat mieszcząca się w Warszawie fundacja Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej. "Gruzini mają jeszcze sporo do zrobienia. Zorganizowaliśmy tę wizytę na Śląsku, bo to jeden z najlepszych ośrodków w Polsce i blisko siebie jest dużo placówek ratowniczych, co ułatwiało nam organizację" - powiedziała Diana Zadura z fundacji.

Projekt pomocy dla Gruzji w tej dziedzinie jest finansowany dzięki przyznawanym w corocznych konkursach grantom polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. (PAP)

lun/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)