Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polacy spóźnieni do Chin, ale wciąż z szansami; problemem brak wiedzy

0
Podziel się:

Polski biznes "spóźnił się" do Chin, ale wciąż ma szanse, by osiągać tam
sukcesy; barierą jest obopólny deficyt wiedzy na temat funkcjonowania rynku w obu państwach, a
także brak spójnej strategii promującej nasz kraj.

Polski biznes "spóźnił się" do Chin, ale wciąż ma szanse, by osiągać tam sukcesy; barierą jest obopólny deficyt wiedzy na temat funkcjonowania rynku w obu państwach, a także brak spójnej strategii promującej nasz kraj.

To konkluzja czwartkowej konferencji pt. "Czy polski biznes ma szansę odnieść sukces w Chinach?" zorganizowanej w Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ). Podczas spotkania polscy przedsiębiorcy, którzy weszli na chiński rynek przed kilkoma laty opowiadali o swoich doświadczeniach, a także stereotypach dotyczących tego kraju.

"Myśmy się do Chin spóźnili, ale mieliśmy ku temu bardzo istotne powody. Po pierwsze byliśmy bardzo mocno zajęci naszymi sprawami, budowaniem nowej gospodarki, potem +wchodzeniem do Europy+, a potem - co nam się też szczęśliwie udało - konsolidowaniem naszej pozycji w Europie i dopiero od całkiem niedawna zaczęliśmy się +rozglądać+" - mówił prezes PAIiIZ Sławomir Majman.

Podkreślał, że ma to swoje dobre i złe strony. Dobrą jest to, że możemy korzystać z doświadczeń innych i uczyć się na ich błędach. Negatywną konsekwencją jest to, że wiele korzystnych miejsc na chińskim rynku jest już zajęli już wielcy gracze z Niemiec, USA, czy Japonii, choć polski biznes wyprzedziły tam firmy np. z Węgier.

Według PAIiIZ suma polskich inwestycji w Chinach wynosi nieco ponad 130 mln dolarów, zaś relacja handlowa kształtuje się w proporcji 10:1 na korzyść Pekinu. Oznacza to, że sprowadzamy z Chin 10 razy więcej towarów niż tam eksportujemy. Według Majmana w ciągu kilku lat, przy dużej aktywności polskich przedsiębiorstw, możemy poprawić stosunek ten do poziomu 10:6.

Radosław Domagalski, prezes Magellan Trading Shanghai, firmy zajmującej się produkcją i sprzedażą podłóg, która od 7 lat funkcjonuje na rynku chińskim oceniał, że podstawowym problemem dla naszych przedsiębiorstw jest brak wiedzy na temat funkcjonowania konkretnych segmentów tamtejszego rynku.

"Siedem lat temu wchodziliśmy do Chin ze stereotypową wiedzą o tym kraju, która okazała się nieprawdziwa. Uczulałbym wszystkich na negatywne stereotypy, które spowodowały, że straciliśmy czas" - opowiadał. Jak mówił, w Chinach np. nie ma praktycznie dystrybucji towarów budowlanych przez wielkopowierzchniowe markety. Po otwarciu własnych sklepów z deskami podłogowymi okazało się, że nie jest to odpowiedni kanał sprzedaży, bo ostatecznie tamtejsi klienci dokonują zakupu przez architektów.

Filip Kenig z Amber Foods, która prowadzi restaurację Polską w Chinach również opowiadał o przezwyciężaniu braku wiedzy. "Wszystkiego uczyliśmy się sami. To know-how, które w tej chwili posiadamy, zdobyliśmy ciężką pracą zespołu ludzi, który musiał od zera borykać się ze zbudowaniem dosyć dużego przedsięwzięcia" - mówił.

Jego zdaniem problemem jest też brak promocji Polski jako marki. Wskazywał, że nie wie czy dziś Polska ma w ogóle strategię, co jako kraj chcemy pokazywać i promować.

"Nie ma jednego kanału przekazywania komunikatu, czym jest Polska dla mieszkańców Chin" - ocenił.

Majman wskazywał, że luką jest też brak promocji polskiej turystyki w Chinach.

Podkreślał też, że poza zdobywaniem informacji przez polski biznesu na temat Chin ważna jest również wiedza, którą Chińczycy powinni mieć o naszym kraju, bo na razie nie jest z tym dobrze. Mówił, że z przeprowadzonego przed wystawą światową w Szanghaju w 2010 r. badania wynikało, że dla Chińczyka Polska to kraj mniejszy od Belgii, a Polak to trochę "biedniejszy Rosjanin".

Aneta Raczek, prezes firmy Ferro S.A., która ma w Chinach fabrykę instalacji sanitarnych wskazywała, że kłopoty są też z uzyskaniem wiz do Polski przez Chińczyków. Opowiadała, że sama musiała kilkakrotnie interweniować, by jej partnerzy biznesowi mogli przyjechać do Polski, bo placówki działały opieszale.

Więcej informacji na temat Chin i tamtejszego rynku znaleźć można w promowanej podczas konferencji książki "Biznes w Chinach. Jak osiągnąć sukces" wydanej przez Go China.(PAP)

stk/ drag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)