500 złotych kary zapłaci jeden z uczestników trwającego od piątku w Jarocinie (Wielkopolska) rockowiska "Festiwal Jarocin 2008", któremu zarzucono nieobyczajny wybryk. Policja twierdzi, że do tej pory festiwal przebiega wyjątkowo spokojnie.
"Pijany mężczyzna chciał się popisać przed tłumem gapiów i zdjął spodnie. Teraz słono zapłaci za ten swoisty striptiz" - powiedział rzecznik prasowy miejscowej policji, Aleksander Szczepański.
Festiwal zakłóciły tylko nieliczne incydenty. M.in. pięć osób przyłapano z "trawką", jeden z gości odpowie przed sądem grodzkim w trybie przyspieszonym, a inny za wielką chęć posłuchania muzyki bez wykupienia biletu wstępu.
"27 - latek z Chodzieży chciał koniecznie posłuchać muzyki, ale nie miał biletu wstępu. Sześciokrotnie ściągała go ochrona z wysokiego płotu, którym ogrodzone są tereny festiwalowe. Za siódmym razem został przekazany w ręce policji i stanie przed sądem. W organizmie miał ponad 2 prom. alkoholu" - mówi Szczepański.
Według niego, policja wypisała sporo mandatów karnych jedynie za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym i używanie słów wulgarnych. Zanotowano też dwie kradzieże telefonów komórkowych i jeden chuligański wybryk - młody mężczyzna wybił szybę w aucie, którego kierowca zwrócił mu uwagę na niestosowne zachowanie. Sprawca zapłacił za to 100 złotych i będzie musiał naprawić wyrządzoną szkodę.
Zdaniem Szczepańskiego, festiwal przebiega nadzwyczaj spokojnie. Według wiceburmistrza Jarocina Roberta Kaźmierczaka, w Jarocinie jest w niedzielę około 8 tys. gości.
Przyłapani z "trawką" przez policję i funkcjonariuszy Służby Celnej mieli przy sobie pojedyncze działki, nie byli to handlarze.
Policja, funkcjonariusze innych służb i firmy ochroniarskie przygotowane są na zapewnienie bezpieczeństwa dla 10 tysięcy gości. Wewnątrz obiektów festiwalowych działają tylko firmy ochroniarskie. Na zewnątrz oraz na terenie całego miasta, nad bezpieczeństwem gości czuwa każdego dnia po stu policjantów i strażników miejskich. Tereny festiwalowe są dodatkowo monitorowane dzięki przenośnym kamerom.(PAP)
