Zarówno w Gdańsku, jak i w Poznaniu - miastach, w których w niedzielę rozgrywano mecze Euro 2012 - było spokojnie - powiedział PAP wieczorem rzecznik Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Sokołowski.
"W Poznaniu, biorąc pod uwagę te kilkanaście tysięcy osób na Starym Mieście, Strefę Kibica, w której było ponad 20 tys. osób, no i pełen stadion, na razie to, co się wydarzyło, to są drobne incydenty" - powiedział PAP Sokołowski tuż po zakończeniu spotkania, w którym Chorwacja pokonała Irlandię 3:1.
Z punktu widzenia zabezpieczenia do najpoważniejszego incydentu doszło na poznańskim Starym Mieście, gdzie próbowały się ze sobą zetrzeć dwie grupy chorwackich kibiców - jedni w drugich rzucali butelkami i krzesłami. "Siły policyjne wprowadzono natychmiast, więc nie dano im jakichkolwiek szans na rozwinięcie skrzydeł" - powiedział rzecznik KGP.
Miejsca, w których w Poznaniu gromadzili się kibice, zabezpieczało ok. 2,5 tys. policjantów.
Spokojnie i bez zakłóceń było według policji też w Gdańsku, gdzie rozegrano mecz Hiszpanii z Włochami (1:1). "Nie odnotowano żadnych poważniejszych incydentów związanych z zabezpieczeniem meczu" - poinformowała PAP rzeczniczka prasowa pomorskiej policji Joanna Kowalik-Kosińska. Nad bezpieczeństwem w czasie imprezy czuwało 1,5 tys. funkcjonariuszy wspieranych przez 2 śmigłowce oraz patrole policjantów z zagranicy: Hiszpanii, Włoch i Niemiec.
"Jeszcze przed nami noc. Zobaczymy, jak będą się dalej zachowywać kibicie. Miejmy nadzieję, że to będą tylko i wyłącznie emocje sportowe" - powiedział Sokołowski. (PAP)
ral/ jra/