Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Policja zatrzymała piątą osobę ws. laboratorium amfetaminy

0
Podziel się:

#
dochodzą szczegóły dot. zatrzymanego
#

# dochodzą szczegóły dot. zatrzymanego #

14.04. Warszawa (PAP) - Policja zatrzymała piątą osobę w związku z wytwórnią amfetaminy. 37-letni mężczyzna sprowadzał z Chin preparaty chemiczne, z których następnie wytwarzano BMK - substancję niezbędną do produkcji amfetaminy.

Jak poinformowała w czwartek PAP Dorota Tietz z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji, pochodzący z Dolnego Śląska Damian M. prowadził fikcyjną firmę, za pośrednictwem której sprowadzał chemikalia, czerpiąc z tego korzyści majątkowe. "Mężczyzna już wcześniej był karany, m.in. za oszustwa, fałszerstwa, oszustwa kredytowe i znęcanie" - powiedziała Tietz.

Wcześniej policjanci zatrzymali czterech mężczyzn: 29-letniego Michała B., 26-letniego Bartosza K. i 26-letniego Damiana Sz., którzy prawdopodobnie od roku zajmowali się produkcją narkotyków, oraz 35-letniego kuriera. Sąd aresztował ich na trzy miesiące.

Mężczyznom przedstawiono zarzuty m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, produkcji znacznych ilości narkotyków, posiadania i wprowadzania środków odurzających do obrotu. Grozi im do 10 lat więzienia.

Policyjni antyterroryści we współpracy z funkcjonariuszami Izby Celnej weszli na teren posesji w powiecie piaseczyńskim, gdzie funkcjonowało 15 linii produkcyjnych tzw. BMK (benzylometyloketon). Zabezpieczono 3,3 tys. litrów chemikaliów, z których można było uzyskać ponad 4 tony amfetaminy.

Zainteresowanie policji wzbudziły przesyłki z Chin, które - za pośrednictwem różnych firm kurierskich - były dostarczane do zatrzymanych. Skład chemiczny podany na etykietach przesyłek, różnił się od składu produktu.

"Zachowanie odbiorców świadczyło o tym, że za wszelką cenę chcieli ukryć miejsce, gdzie przesyłka ma dotrzeć. Adres odbiorcy podany w liście przewozowym nigdy nie był adresem docelowym. Był wielokrotnie zmieniany, zanim przesyłkę dostarczono" - mówił we wtorek PAP rzecznik komendanta stołecznego policji podinsp. Maciej Karczyński. Wyjaśnił, że skład chemiczny preparatów nie był prawnie zakazany, jednak po odpowiedniej obróbce służył do wytwarzania BMK.

Policjanci ustalili, że za przesyłkami stoją osoby działające w grupie przestępczej składającej się z mieszkańców województwa zachodniopomorskiego, pomorskiego i mazowieckiego. Potem dotarli do stojącego na uboczu domu, w którym odkryli 15 linii produkcyjnych i pojemniki z odczynnikami chemicznymi o wadze ponad 2 ton, a także marihuanę i amfetaminę. (PAP)

gdyj/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)