Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Politolog: Miedwiediew i Putin określili układ władzy do roku 2036

0
Podziel się:

Premier Federacji Rosyjskiej Władimir Putin, który w sobotę zgodził się
kandydować na prezydenta w roku 2012, w 2018 roku może zechcieć ubiegać się o reelekcję, a w 2024
roku może go zastąpić Dmitrij Miedwiediew - uważa kremlowski politolog Wiaczesław Nikonow.

Premier Federacji Rosyjskiej Władimir Putin, który w sobotę zgodził się kandydować na prezydenta w roku 2012, w 2018 roku może zechcieć ubiegać się o reelekcję, a w 2024 roku może go zastąpić Dmitrij Miedwiediew - uważa kremlowski politolog Wiaczesław Nikonow.

"Najwyraźniej jesteśmy świadkami długofalowego uregulowania sytuacji politycznej w Rosji. Znamy teraz konfigurację rosyjskiej władzy na stosunkowo długi czas. Jest jasne, że Putin będzie mógł sprawować władzę w Rosji przez najbliższe 12 lat, jeśli w kraju nie wydarzy się nic nadzwyczajnego" - powiedział Nikonow, którego cytuje agencja RIA-Nowosti.

"Nie wykluczam, że potem może go zmienić Miedwiediew. A to oznacza, że jest niewykluczone, iż poznaliśmy konfigurację władzy do 2036 roku" - dodał politolog.

Miedwiediew zaproponował w sobotę, aby to Putin kandydował w wyborach prezydenckich w marcu 2012 roku. Ten z kolei wystąpił z inicjatywą, by po przyszłorocznych wyborach Miedwiediew stanął na czele nowego rządu.

O planach tych Miedwiediew i Putin poinformowali z trybuny 12. zjazdu partii Jedna Rosja, który zebrał się w Moskwie, by przyjąć program i zatwierdzić listy kandydatów partii na wybory do Dumy Państwowej, niższej izby parlamentu.

Putin, który przewodzi Jednej Rosji, zaproponował też, by jej listę federalną w wyborach parlamentarnych w grudniu tego roku otwierał Miedwiediew.

Premier ofertę Miedwiediewa przyjął. Prezydent także zaakceptował propozycje Putina.

Wybory parlamentarne w Rosji odbędą się 4 grudnia tego roku, a prezydenckie - 4 marca 2012 roku.

Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ mmp/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)