Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Politycy o koalicji PO-PiS: temat na sezon ogórkowy

0
Podziel się:

"Political fiction", "dziwne wizjonerstwo", autopromocja własnej osoby,
temat na sezon ogórkowy, żart - tak pomysł prezydenckiego doradcy prof. Adama Glapińskiego
powstania w niedalekiej przyszłości koalicji PO-PiS komentują politycy koalicji rządowej i Lewicy.
Według PiS, to prywatny pogląd Glapińskiego.

"Political fiction", "dziwne wizjonerstwo", autopromocja własnej osoby, temat na sezon ogórkowy, żart - tak pomysł prezydenckiego doradcy prof. Adama Glapińskiego powstania w niedalekiej przyszłości koalicji PO-PiS komentują politycy koalicji rządowej i Lewicy. Według PiS, to prywatny pogląd Glapińskiego.

Zdaniem polityków, zarówno koalicji, jak i opozycji, pomysł Glapińskiego jest w obecnej sytuacji nierealny.

Glapiński w rozmowie z dziennikiem "Polska", wyraził opinię, że jesienią upadnie rząd Donalda Tuska. Jego zdaniem, rząd uchroniłby się przed upadkiem tylko wówczas, gdyby doszło do wielkiej koalicji PO z PiS; celem takiego sojuszu byłaby walka z kryzysem. Według prezydenckiego doradcy - w przypadku koalicji PO-PiS możnaby przeprowadzić m.in. reformę finansów publicznych, doprowadzić do reformy KRUS i ograniczyć wydatki na administrację.

Zdaniem wiceszefa klubu PO Grzegorza Dolniaka, Glapiński - przedstawiając swój pomysł - ma na celu autopromocję swojej osoby w "sezonie ogórkowym". "Glapiński nie widzi chyba dla siebie innych perspektyw obecności w aktywnym życiu politycznym. Stąd rozpaczliwa próba szukania alternatywnego zajęcia" - ocenił.

"Radzę panu Glapińskiemu, aby tego typu komunikaty uzgadniał z panem prezydentem. To political fiction" - dodał polityk Platformy. Jak zaznaczył, zaczyna się obecnie sezon ogórkowy, a wakacje są dobrą okazją, aby "elektryzować" uwagę opinii publicznej takimi oryginalnymi i dosadnymi wypowiedziami. "To okazja na autopromocję Glapińskiego, który chce być rozpoznawalny i aktywny w życiu publicznym" - ocenił Dolniak.

Jak podkreślił - jeśli chodzi o koalicję PO-PiS - "wchodzenie drugi raz do tej samej rzeki jest niemożliwe". "Już raz PiS nie chciało z nami stworzyć koalicji. Dzisiaj taka koalicja jest tym bardziej nieaktualna - zbyt wiele nas dzieli, zbyt wiele mamy różnic programowych" - podkreślił polityk PO.

Jak dodał, trudno mówić o współpracy z PiS - partią, która z ogromną, niezasłużoną zaciekłością, atakuje koalicję PO-PSL. "Dlatego nie widzę szans na konstrukcję wielkiej koalicji PO-PiS" - przyznał Dolniak.

Pytany o możliwą koalicję z PiS w dalszej przyszłości, Dolniak powiedział: "Być może kiedyś w dalekiej przyszłości - ale nie pod przewodnictwem Jarosława Kaczyńskiego - takie szersze porozumienie partii politycznych, mogłoby być możliwe".

W ocenie wiceszefa PO Waldy Dzikowskiego, Glapiński - przedstawiając pomysł koalicji PO-PiS - kontynuuje swoje "dziwne wizjonerstwo". "Mamy, jako Platforma zupełnie inne zdanie w sprawie koalicji z PiS niż pan Glapiński. Może on ma - jako wizjoner - jakieś informacje ze sfery pozamaterialnej" - ironizował.

Zdaniem ministra w Kancelarii Premiera Rafała Grupińskiego, Glapiński "stracił na chwilę kontakt z rzeczywistością".

"Mam nadzieję, że w innych sprawach - gdy doradza prezydentowi - nie przedstawia takich dziwnych pomysłów" - zaznaczył Grupiński.

Ma on nadzieję, że za wypowiedzią Glapińskiego nie kryje się plan blokowania przez prezydenta antykryzysowych działań rządu. "Obalanie rządu w czasach kryzysu, to nie jest zadanie dla prezydenta. To byłoby złe marzenie płynące z niskich i szkodliwych dla Polski pobudek. Obowiązkiem prezydenta jest przede wszystkim współdziałanie i pomoc tym, który z kryzysem się zmagają" - dodał minister.

Pomysł powołania koalicji PO-PiS, szef klubu PSL Stanisław Żelichowski określił, jako... żart. Jak dodał, Platforma - ze wszystkimi swoimi wadami - nie zasłużyła na takiego koalicjanta, jak PiS. "To jest tak, jak żebrak, który postanowił ożenić się z królewną i uważał, że ma 50 proc. szans, bo on się już zdecydował. Tylko teraz trzeba znaleźć królewnę, która się zdecyduje na ślub z żebrakiem" - ironizował Żelichowski.

Politycy PiS zgodnie uważają, że wypowiedź Glapińskiego o stworzeniu koalicji PO-PiS jest jego prywatną opinią, a nie stanowiskiem prezydenta.

W opinii szefa klubu PiS Przemysława Gosiewskiego, wypowiedź prezydenckiego doradcy nie ma większego znaczenia politycznego. Jak podkreślił, PiS jest zainteresowany, aby dobre rozwiązania w kwestii kryzysu były podejmowane, ale - zastrzegł - obecnie nie widzi możliwości powstania formalnego porozumienia między rządem, a opozycją.

Również zdaniem rzecznika klubu PiS Mariusza Błaszczaka, rozwiązaniem na kryzys nie jest koalicja PO-PiS, ale skuteczne działanie rządu. "A tej skuteczności u rządu Donalda Tuska nie widać" - podkreślił.

"Science fiction" - tak pomysł powołania koalicji PO-PiS komentuje wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński (SLD). Jego zdaniem, do wyborów prezydenckich żadne zasadnicze zmiany polityczne, a tym bardziej powołanie koalicji są nierealne.

Z kolei szef SLD Grzegorz Napieralski uważa, że PO i PiS, to partie tak sobie bliskie, że nie jest wykluczona taka koalicja w przyszłości. "PiS i Platforma, to takie same środowiska. Niech próbują" - zaznaczył.(PAP)

mrr/joko/ajg/ la/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)