Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Politycy PO o nieobecności Tymoszenko na kongresie EPL

0
Podziel się:

Nieobecność premier Julii Tymoszenko na
Kongresie Europejskiej Partii Ludowej (EPL) osłabia pozycję
Ukrainy - uważa ekspert europejski Rafał Trzaskowski, który
kandyduje do PE z warszawskiej listy PO. Grzegorz Schetyna i
Zbigniew Chlebowski bagatelizują sprawę jej nieobecności na
kongresie w Warszawie.

Nieobecność premier Julii Tymoszenko na Kongresie Europejskiej Partii Ludowej (EPL) osłabia pozycję Ukrainy - uważa ekspert europejski Rafał Trzaskowski, który kandyduje do PE z warszawskiej listy PO. Grzegorz Schetyna i Zbigniew Chlebowski bagatelizują sprawę jej nieobecności na kongresie w Warszawie.

W czwartek rano CIR poinformowało PAP, że premier Tymoszenko odwołała wizytę w Polsce. Pani premier miała - w charakterze gościa - wziąć udział w drugim dniu kongresu Europejskiej Partii Ludowej (EPP) w Warszawie.

Tymoszenko wyjaśniła, że odwołała wizytę, gdyż musiała zadbać, by obywatele jej kraju otrzymali na czas swe wynagrodzenia i emerytury. "Biorąc pod uwagę, że mamy koniec miesiąca i kryzys finansowy, zdecydowałam, że zajmę się dziś sprawą wypłat" - oświadczyła Tymoszenko na konferencji prasowej w Kijowie, odpowiadając na pytanie o powód odwołania wizyty w Polsce.

Obecność na takiej konferencji to - zdaniem Trzaskowskiego - "okazja, żeby się wypromować w tej największej europejskiej rodzinie politycznej". Jego zdaniem, premier państwa, który nie przyjeżdża na taki szczyt, jest albo niewiarygodny, bo "nie może się zmobilizować, żeby przyjechać, albo nie traktuje EPL poważnie".

"Jedno i drugie osłabia Ukrainę i osłabia nas jako państwo, które forsuje zbliżenie UE z Ukrainą" - ocenił Trzaskowski. Podkreślił, że w ten sposób Kijów "wybija nam argumenty z ręki", co jest tym ważniejsze, że dzieje się to tuż przed unijnym szczytem inaugurującym Partnerstwo Wschodnie 7 maja w Pradze.

Zdaniem eksperta zarówno prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili, jak i premier Albanii Sali Berisha, bardzo dobrze wykorzystali tę okazję "wskazując, że są w głównym nurcie integracji europejskiej i mają poparcie tych najważniejszych", czyli szefów dziewięciu państw UE oraz przewodniczących Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso i Parlamentu Europejskiego Hansa-Gerta Poetteringa. "Nie pokazać się przy takiej okazji to jest strzał w stopę" - ocenił Trzaskowski.

Wicepremier Grzegorz Schetyna uważa jednak, że nieobecność Tymoszenko w Warszawie niewiele zmienia. "Wszystko jest dobrze" - uspokaja. "Przepraszała. Będzie rozmowa telefoniczna, ona (Tymoszenko) opisze powody" - powiedział wiecepremier PAP. Podkreślił, że Polska w dalszym ciągu "będzie pilnować Partnerstwa Wschodniego i dobrych relacji z Ukrainą", ale - jak dodał - żałuje, iż premier Ukrainy nie przyjechała do Warszawy.

Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski również bagatelizował nieobecność premier Ukrainy na Kongresie EPL. Zwrócił uwagę, że zarówno sytuacja polityczna, jak i gospodarcza naszych wschodnich sąsiadów jest bardzo napięta i konflikty wewnętrzne "nie służą dobrze budowaniu pozycji Ukrainy". "Ale ja bym osobiście nie przeceniał nieobecności Julii Tymoszenko" - powiedział szef klubu PO w rozmowie z PAP. Przyznał jednak, że żałuje, iż premier odwołała swój przyjazd.(PAP)

bba/ aja/ la/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)