Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Politycy polscy przewidują rządy "pomarańczowych" na Ukrainie

0
Podziel się:

Komentując wyniki przyspieszonych wyborów
parlamentarnych na Ukrainie polscy politycy przewidują, że
powstanie rząd "pomarańczowych" utworzony przez blok Julii
Tymoszenko i prezydencki blok Nasza Ukraina. To dobra wiadomość
dla Ukrainy i Polski - oceniają.

Komentując wyniki przyspieszonych wyborów parlamentarnych na Ukrainie polscy politycy przewidują, że powstanie rząd "pomarańczowych" utworzony przez blok Julii Tymoszenko i prezydencki blok Nasza Ukraina. To dobra wiadomość dla Ukrainy i Polski - oceniają.

Ukraińska Centralna Komisja Wyborcza (CKW) podała w środę wyniki niedzielnych wyborów parlamentarnych po obliczeniu 99,24 proc. głosów.

Największe poparcie zdobyła prorosyjska Partia Regionów Ukrainy premiera Wiktora Janukowycza, na którą głosowało 34,21 proc. wyborców. Prozachodnia opozycja, Blok Julii Tymoszenko i prezydencki blok Nasza Ukraina - Ludowa Samoobrona (NU-LS) zdobyły odpowiednio 30,83 proc. i 14,22 proc. poparcia. Wśród 450 deputowanych nowej Rady Najwyższej (parlamentu) nie będzie przedstawicieli Socjalistycznej Partii Ukrainy.

Poseł SLD Tadeusz Iwiński uważa, że wyniki wyborów na Ukrainie wskazują na to, że "pomarańczowi" powinni zdobyć większość mandatów w ukraińskim parlamencie i utworzyć rząd. Iwiński ocenia, że taki rząd nie pogorszy stosunków ukraińsko-rosyjskich.

"Nie przewiduję, że dojdzie do konfliktu politycznego z Rosją, gdyby +pomarańczowi+ doszli do władzy" - stwierdził. Podkreślił, że "Rosja potrzebuje stabilizacji i konflikt z Ukrainą nie jest jej wskazany" - podkreślił.

Zdaniem Iwińskiego, największą sensacją wyborów jest fakt, że ugrupowanie Julii Tymoszenko zdobyło tak wysokie poparcie. "Sondaże przedwyborcze dawały Tymoszence 10 proc. głosów" - zauważył.

Iwiński, który z ramienia Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy obserwował kampanię wyborczą na Ukrainie, podkreślił, że o tym kto utworzy rząd zadecyduje liczba mandatów jakie otrzymają poszczególne partie. Jak dodał, aby rządzić partie decydujące się na koalicję muszą zebrać większość z 450 mandatów ukraińskiego parlamentu.

Polityk SLD przewiduje, że blok "pomarańczowych" - Julii Tymoszenki i prezydenta Wiktora Juszczenki - będzie miał większość, a Tymoszenko zostanie szefem ukraińskiego rządu.

Iwiński dodał, że obowiązujące jeszcze 3 lata temu podczas "pomarańczowej rewolucji" podziały na obóz prozachodni- demokratyczny (Juszczenko i Tymoszenko) i prorosyjski-autorytarny (Janukowycz) zatarły się. "70 proc. ludności ukraińskiej chce zmian w kierunku europejskim" - zauważył.

Dwa dni po wyborach na Ukrainie, we wtorek, rosyjski monopolista gazowy Gazprom zapowiedział zmniejszenie dostaw gazu na Ukrainę, jeśli kraj ten nie spłaci w październiku długu przekraczającego 1,3 mld dolarów.

Szef Komisji Spraw Zagranicznych i kandydat PiS do Sejmu Paweł Zalewski ocenił w rozmowie z PAP, że ten jawny nacisk ze strony Rosji wymaga reakcji Unii Europejskiej. "To jawne pogwałcenie wszystkich standardów oraz Karty Energetycznej podpisanej przez Rosję" - powiedział Zalewski PAP.

Według niego, stanowisko Gazpromu to bardzo silny sygnał pokazujący potencjalnemu ukraińskiemu rządowi jego ograniczenia w relacjach z Rosją. Będzie to - jak ocenił - "pierwszy główny problem, z którym będą musieli sobie poradzić Ukraińcy" - dodał.

Zdaniem posła PiS, takie zachowanie Rosji, to jednocześnie "strzał we własne kolano". Jak zaznaczył, jest wątpliwe, że teraz Ukraińcy na serio wezmą różnego rodzaju hasła o przyjaźni Rosji i Ukrainy.

W opinii Zalewskiego, takie działanie z całą pewnością zostanie zauważone na zachodzie Europy i będą brane pod uwagę przy dalszym rozpatrywaniu projektu budowy gazociągu bałtyckiego.

Poseł uważa, że dobry wynik Partii Regionów był w dużej mierze spodziewany. Z kolei wynik partii Julii Tymoszenko to - jak mówił - miła niespodzianka, a rezultat uzyskany przez blok Wiktora Juszczenki - wynika głównie z braku inicjatyw tego ugrupowania w ciągu ostatnich dwóch lat.

Jak podkreślił Zalewski, wyniki wyborów pokazują, że powstała szansa na stworzenie bloku reform, bo jeśli ugrupowania pomarańczowe stworzą rząd, będzie on z pewnością rządem prowadzącym reformy.

Według posła, jeśli chodzi o dostosowanie prawa do standardów europejskich, rząd ten będzie mógł z pewnością liczyć na blok Janukowycza. "W tej sprawie na pewno nie będzie kontrowersji, to pozytywna informacja dla Ukrainy, ale też dla Polski i całej Europy" - mówił Zalewski.

Polityk PiS zapewnił, że tak jak przed wyborami, Polska na pewno będzie się angażowała w pomoc Ukrainie w jej drodze do UE.

Także według wiceszefa PO Bronisława Komorowskiego, "wydaje się, że na Ukrainie powstanie pomarańczowa koalicja, z wszystkimi jej szansami, ale też kłopotami". Jak ocenił w rozmowie z PAP, jest szansa na przyśpieszenie prozachodniego kursu Ukrainy. Komorowski zwrócił także uwagę na kłopoty i podziały wewnątrz obozu pomarańczowego. (PAP)

ama/ ann/ eaw/ par/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)