Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pollitycy koalicji o możliwych zmianach w podatkach

0
Podziel się:

Dla poprawienia przyszłorocznej sytuacji budżetowej PSL dopuszcza m.in.
czasowe wprowadzenie 40 proc. podatku dla najlepiej zarabiających; PO jest przeciwna zwiększaniu
podatków bezpośrednich i taki ruch byłby ostatecznością, rozważyć może natomiast podniesienie
akcyzy - wynika z wypowiedzi polityków obu koalicyjnych partii, z którymi rozmawiała PAP.

Dla poprawienia przyszłorocznej sytuacji budżetowej PSL dopuszcza m.in. czasowe wprowadzenie 40 proc. podatku dla najlepiej zarabiających; PO jest przeciwna zwiększaniu podatków bezpośrednich i taki ruch byłby ostatecznością, rozważyć może natomiast podniesienie akcyzy - wynika z wypowiedzi polityków obu koalicyjnych partii, z którymi rozmawiała PAP.

Premier Donald Tusk zapewniał w czwartek, że jeśli będzie taka potrzeba, to propozycje zmian w podatkach na lata 2010 - 2011 rząd przedstawi latem.

Wiceszef klubu Grzegorz Dolniak powiedział PAP, że jest przeciwnikiem podwyższania podatków, szczególnie bezpośrednich. Zaznaczył jednak, że kryzys może zmusić rząd do takiego kroku. Podkreślił jednocześnie, że podwyższenie podatków od dochodów osobistych, to będzie ostateczność.

Według Dolniaka "raczej" nie będzie podwyższany VAT. "Jeśli już to podwyższenie akcyzy, szczególnie w odniesieniu do towarów tzw. niepierwszej potrzeby - alkoholu, tytoniu" - dodał. Zastrzegł, że wszystkie propozycje zmian będą przygotowywane przez resort finansów, a dopiero później konsultowane w klubie Platformy.

Poseł PSL, wiceszef sejmowej Komisji Finansów Publicznych Jan Łopata uważa, że "przede wszystkim trzeba obserwować gospodarkę, robić wszystko, żeby w tym roku zachowywała się ona pozytywnie, by była jakaś ścieżka wzrostu i by uniknąć wzrostu obciążeń podatkowych".

Przyznał, że jeśli nie udałoby się tego uniknąć najłatwiejszym do zaakceptowania dla ludowców rozwiązaniem byłoby przywrócenie trzeciej stawki podatkowej dla najlepiej zarabiających - mieliby oni płacić 40 proc. podatek. "To byłoby do przełknięcia, ale pewno gorzej byłoby ze strony koalicjanta" - ocenił polityk PSL.

Jego zdaniem, jeśli taka stawka miałaby zostać wprowadzona to tylko na jakiś czas. Łopata sugeruje, że najlepiej byłoby zapisać w ustawie wprowadzającej nową stawkę PIT datę, kiedy miałby ona zostać uchylona. Łopata nie chciał jednak precyzować jak długo 40-proc. podatek miałby funkcjonować.

Poseł PSL uważa, że nie do uniknięcia jest zmiana stawki składki rentowej. W 2007 i 2008 r. została ona obniżona z 13 proc. do 7 proc. Poprzednio pracodawcy i pracownicy płacili po 6,5 proc.; teraz pracodawcy odprowadzają 2 proc. składki rentowej od wynagrodzenia każdego pracownika, zaś pracownicy 5 proc. Obniżenie składki rentowej spowodowało obniżenie wpływów do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS) o ok. 20 mld zł.

"Ta obniżka w takiej wysokości spowodowała ogromne straty, dzisiaj trzeba będzie do ZUS szukać dodatkowych pieniędzy lub upoważnić go do zaciągania kredytów, bo FUS nie wyrobi się z tymi środkami, które ma" - podkreślił Łopata.

Według niego, by zaradzić tej sytuacji można rozważyć podniesienie składki rentowej o 3 punkty proc., z czego dwa przypadałoby na pracodawcę, a jeden na pracownika.

Łopata jest za to przeciwny podnoszeniu VAT, bo jak podkreśla - stawka tego podatku na poziomie 22 proc. - jest jedną z najwyższych w Europie. Nie ma też mowy o podnoszeniu niższych stawek VAT - 3 proc. obejmuje np. produkty rolne i spożywcze, a 7-procentową objęte jest np. budownictwo mieszkaniowe. "To, co jest w stawce obniżonej jest tak wrażliwe społecznie, że tu byśmy nie chcieli zmiany" - podkreśla polityk Stronnictwa.

Ludowcy są bardziej skłonni zaakceptować podniesienie akcyzy, ale - jak przypomina Łopata - jej stawka została niedawno zwiększona.

"Te wszystkie rozwiązania to jest jednak jakaś proteza, generalnie trzeba zrobić wszystko, żeby gospodarka się kręciła, dlatego tak mocno stawiamy sprawę dywidendy z PKO BP, bo jeśli udusimy firmy, nie będą miały kredytów, nie będą się rozwijały to nie będzie CIT-u, nie będzie podatku i to niezależnie od stawki, jaką wymyślimy - nie będzie miał kto płacić" - powiedział poseł PSL.

Ludowcy argumentują, że wypłacenie przez PKO BP prawie 3 mld zł dywidendy zmniejszy możliwości udzielana przez bank kredytów. "Bank zachowując kapitał, może udzielić 10 razy tyle kredytu, czyli zachowując zysk 3 miliardy, może udzielić więcej, 30 miliardów kredytów" - tłumaczył w środę w Polskim Radiu prezes Stronnictwa, wicepremier Waldemar Pawlak. (PAP)

stk/ mrr/ mok/ mag/

podatki
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)