Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polscy chorzy na szpiczaka bez dostępu do jednego z najlepszych leków

0
Podziel się:

Polscy chorzy na szpiczaka mnogiego jako jedyni w Unii Europejskiej nie
mają dostępu do jednego z najnowszych i najlepszych leków - lenalidomidu, który pozwala im
prowadzić normalne, aktywne życie - alarmują lekarze hematolodzy.

Polscy chorzy na szpiczaka mnogiego jako jedyni w Unii Europejskiej nie mają dostępu do jednego z najnowszych i najlepszych leków - lenalidomidu, który pozwala im prowadzić normalne, aktywne życie - alarmują lekarze hematolodzy.

Przedstawiciel NFZ w rozmowie z PAP zapewnił, że prace nad programem terapeutycznym z tym lekiem trwają i że program zostanie stworzony. Nie potrafił jednak precyzyjnie powiedzieć kiedy.

"Mimo wcześniejszych obietnic na najnowszej liście programów terapeutycznych Narodowego Funduszu Zdrowia (zamieszczonej na stronie NFZ 1 czerwca 2009 r. - PAP) nie znalazł się nowoczesny lek stosowany w leczeniu szpiczaka - lenalidomid" - powiedział PAP dr Artur Jurczyszyn z Kliniki Hematologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Napisał on w tej sprawie do Ministerstwa Zdrowia i NFZ.

Według doc. dr. hab. Piotra Rzepeckiego z Ośrodka Przeszczepiania Szpiku CSK MON WIM w Warszawie, lenalidomid jest szczególnie zalecany pacjentom, u których z powodu przebiegu szpiczaka lub z powodu leczenia go innymi lekami immunomodulującymi (jak talidomid czy bortezomib) występują polineuropatie, czyli uszkodzenie nerwów obwodowych. Objawiają się one początkowo mrowieniem i drętwieniem stóp i dłoni. Jeśli polineuropatie nie mają charakteru łagodnego i nie zostaną rozpoznane albo będą zaniedbane, mogą doprowadzić do kalectwa. " Chory może mieć zaburzenia chodu, potykać się, może mieć zaburzenia zmysłu dotyku, nie czuć gorąca, a w końcu zostanie kaleką" - podkreślił dr Rzepecki.

Wiele badań potwierdza skuteczność lenalidomidu w leczeniu chorych na szpiczaka opornego na inne metody (tj. takich, u których nie zadziała terapia pierwszo- lub drugoliniow). Zgodnie z tymi wskazaniami jest on stosowany w wielu krajach na świecie. Jedynie w USA lek podaje się nawet w leczeniu pierwszego rzutu. W Polsce AOTM wystawiła lekowi pozytywne rekomendacje ze wskazaniem do leczenia postaci szpiczaka opornych na inne leki.

"Cały czas lekarze i pacjenci czekają na ten program lekowy, a teraz znowu dowiadujemy się, że go nie będzie. Ostatnio gdy byłem w Berlinie na 14 Europejskim Kongresie Hematologów to na jednej z sesji padło pytanie, w jakim kraju jest problem z lenalidomidem i ja jako jedyny podniosłem rękę. To naprawdę wstyd dla Polski" - podkreślił.

Lenalidomid został zarejestrowany w USA i UE wiele miesięcy temu. "Obecnie dostępny jest dla chorych na szpiczaka we wszystkich krajach ościennych Polski - Niemczech, Czechach, na Słowacji. Jedynie polscy pacjenci ciągle nie mogą z niego korzystać" - podkreślił. Według niego, jeśli tak dalej będzie, polscy chorzy na szpiczaka będą jeździć na leczenie do Niemiec, Czech i na Słowację, a rachunki za tę terapię będzie płacił polski NFZ.

Tymczasem, zastępca dyrektora Departamentu Gospodarki Lekami NFZ, Andrzej Śliwczyński powiedział PAP, że prace nad programem terapeutycznym obejmującym lenalidomid ciągle trwają. Według niego nie zostały jeszcze zakończone negocjacje Ministerstwa Zdrowia z producentem leku. Lenalidomid jest bowiem bardzo drogi i warunkiem, jaki postawiła firmie Agencja Oceny Technologii Medycznych (AOTM) w swojej rekomendacji z października 2008 roku było obniżenie jego ceny.

Według dr Joanny Tomczak-Hałaburdy przedstawicielki producenta leku, w marcu 2009 r. firma Celgene przesłała do MZ ofertę cenową najniższą w Europie. Zawierała ona ponadto propozycję współuczestniczenia firmy w finansowaniu leczenia chorych w formie przekazywania darowizny leku dla pacjentów do szpitala. "W ciągu ostatnich dwóch miesięcy firma kilkukrotnie zwracała się z prośbą o ustosunkowanie się do naszej oferty. Nadal czekamy na odpowiedź ze strony NFZ i/lub MZ" - powiedziała PAP dr Tomczak-Hałaburda.

Przedstawiciele MZ powiedzieli PAP, że w najbliższym czasie nie będą mogli ustosunkować się do tego tematu, ze względu na brak czasu w związku z przygotowywaniem nowych list refundacyjnych leków.

Szpiczak mnogi jest rozsianym nowotworem układu odpornościowego powstałym z komórek odporności (limfocytów B) produkujących przeciwciała, służące do obrony organizmu m.in. przed infekcjami. Przebieg choroby jest bardzo różny u poszczególnych pacjentów. Ponieważ szpiczak niszczy w wielu miejscach tkankę kostną, u pacjentów występują bóle kości i złamania patologiczne, nawet przy delikatnym urazie. Podwyższony poziom wapnia we krwi uszkadza nerki, co prowadzi do ich niewydolności.

Jak podkreślił dr Jurczyszyn, chorych na szpiczaka mnogiego ciągle przybywa. Szacuje się, że w 2009 r. w Polsce będzie ich około 1500-2000 nowych zachorowań na ten nowotwór, podczas gdy jeszcze 10 lat temu było ich około 500 na rok. Co więcej, na szpiczaka chorują pacjenci coraz młodsi - poniżej 50. roku życia, choć większość, ok. 90 proc. zachorowań, stanowią osoby po 60. lub 70. roku życia.

Według specjalisty, obecnie chorzy na szpiczaka mnogiego mogą otrzymywać lenalidomid jedynie w ramach tzw. chemioterapii niestandardowej, ale wymaga to indywidualnej zgody dla każdego pacjenta z NFZ. Procedura jest bardzo zbiurokratyzowana - wymaga złożenia wielu dokumentów. "W rezultacie na palcach jednej ręki można policzyć pacjentów, którzy ją dostają. Poza tym, procedura często trwa kilka miesięcy, a w tym czasie może dojść do zgonu pacjenta" - powiedział dr Jurczyszyn.

Zdaniem dr. Jurczyszyna, powinien zostać stworzony program terapeutyczny dla szpiczaka mnogiego opornego i nawrotowego, w którym byłoby miejsce na dwa drogie leki - bortezomib i lenalidomid, bo żadnego z nich nie da się zastąpić. "Zajmuję się szpiczakiem od 10 lat i muszę przyznać, że dla lekarza jest to ogromny dyskomfort, że nie może podać pacjentowi takiego leku, który może mu pomóc. Miałem nadzieję, że teraz ten program zostanie stworzony i że pacjenci polscy będą wreszcie leczeni zgodnie z najnowszymi standardami" - powiedział dr Jurczyszyn.

Specjalista dąży do stworzenia w Polsce interdyscyplinarnego Centrum Leczenia Szpiczaka, w którym chorzy mieliby dostęp do lekarzy wielu specjalności - hematologa, radioterapeuty, neurochirurga, ortopedy, nefrologa oraz psychologa. (PAP)

jjj/ tot/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)