*Polska jest w tym roku krajem partnerskim Międzynarodowego Festiwalu Designu (DMY) w Berlinie. W wystawie dostępnej dla publiczności od czwartku bierze udział ponad 40 polskich projektantów i instytucji wzornictwa przemysłowego. Festiwal potrwa do niedzieli. *
Festiwal odbywa się na terenie dawnego berlińskiego lotniska Tempelhof, zamkniętego w 2008 roku dla ruchu lotniczego. W zabytkowych halach na powierzchni 11 tys. mkw. swoje produkty i pomysły prezentuje ponad 500 wystawców z 30 krajów. W ich ofercie znajdują się meble, oświetlenie, wyposażenie mieszkań, a nawet futurystyczne projekty całych miast.
"Polscy twórcy już okrzepli, nie mają kompleksów. Berlin jest dla nich naturalnym miejscem nawiązywania nowych kontaktów, także biznesowych" - powiedziała Czesława Frejlich, polska przedstawicielka w tegorocznym jury DMY. Frejlich jest wykładowcą na ASP w Krakowie i redaktorem naczelnym kwartalnika "2+3D". Jak podkreśliła, wśród dziesięciu nominowanych do tegorocznej nagrody DMY znalazło się aż trzech Polaków: Jan Lutyk, Bartek Mejor oraz Oskar Zięta."To dobry znak" - powiedziała Frejlich, dodając, że każdy z nich ma szansę na nagrodę.
W berlińskiej wystawie obok indywidualnych projektantów uczestniczą między innymi Akademie Sztuk Pięknych z Warszawy, Krakowa, Gdańska, Wrocławia i Łodzi oraz studia wzornictwa przemysłowego Poorrex, Tabanda i Beza Projekt.
Dyrektor Instytutu Polskiego w Berlinie, Tomasz Dąbrowski, powiedział PAP, że ekspozycja polska jest największym dotychczasowym pokazem polskiego wzornictwa przemysłowego w Niemczech. W ramach wystawy odbędzie się około 50 dyskusji, wykładów, sympozjów i warsztatów.
Festiwal DMY odbywa się po raz jedenasty. Polska jest piątym państwem, po Holandii, Szwajcarii, Finlandii i Chinach, wybranym przez organizatorów na partnera. Polski występ zorganizował Instytut Polski w Berlinie przy wsparciu MSZ, ministerstwa gospodarki, Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej oraz Miasta Stołecznego Warszawy. (PAP)
lep/ abe/
