Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polska zabiega o to, by inne redakcje poszły w ślady WSJ

0
Podziel się:

Polska chciałaby, żeby kolejne redakcje światowych mediów zamieściły w
swoich wewnętrznych instrukcjach dla dziennikarzy zakaz używania błędnego określenia "polskie obozy
koncentracyjne". Zrobił to już amerykański "Wall Street Journal".

Polska chciałaby, żeby kolejne redakcje światowych mediów zamieściły w swoich wewnętrznych instrukcjach dla dziennikarzy zakaz używania błędnego określenia "polskie obozy koncentracyjne". Zrobił to już amerykański "Wall Street Journal".

"Wall Street Journal" zmienił swój tzw. style book, czyli podręcznik dla dziennikarzy, instruujący ich, żeby pisząc o niemieckich obozach koncentracyjnych w okupowanej Polsce nie określały ich mianem "obozów polskich".

Jest to efekt uporczywej kampanii Polonii i polskiej dyplomacji w USA, która domagała się wyeliminowania z języka mediów obraźliwych i kłamliwych określeń, a także akcji zbierania podpisów pod petycją w tej sprawie, zorganizowanej przez Fundację Kościuszkowską w Nowym Jorku.

Według nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł dyplomatycznych Polska zabiega o to, żeby podobne instrukcje, jakie dotyczą dziennikarzy WSJ objęły też m.in. pracowników "New York Timesa", a także agencji AP.

"Jak wiadomo od lat polska dyplomacja, wszystkie placówki na świecie, reagują prośbą o sprostowanie i przeprosiny wobec mediów, które używają sformułowania +polskie obozy koncentracyjne+" - przypomniał we wtorkowej rozmowie z PAP rzecznik MSZ Marcin Bosacki.

Jak zaznaczył, prawie rok trwały starania, by WSJ nie używał błędnego, fałszującego historię określenia. Podkreślił, że pod koniec września w czasie wizyty w Nowym Jorku szef MSZ Radosław Sikorski spotkał się z kolegium redakcyjnym "Wall Street Journal" i "grzecznie, aczkolwiek stanowczo zażądał", by WSJ więcej nie używała tej frazy.

Podkreślił, że MSZ cieszy się, że interwencje przyniosły skutek, zwłaszcza dlatego, że WSJ jest częścią wielkiego światowego koncernu medialnego, a także jest jedną z największych i najpoważniejszych gazet o zasięgu globalnym.

"Teraz będzie nam łatwiej prosić inne wielkie organizacje medialne, w tym agencje prasowe, o to, by również one w swoich style bookach, czyli w takich zbiorach zasad dla dziennikarzy pracujących w danej redakcji, również wprowadziły zakaz używania sformułowania +polskie obozy koncentracyjne+" - powiedział Bosacki.

Mimo pewnych postępów, fałszujące historię i obraźliwe dla Polski sformułowania nadal pojawiają się w prasie amerykańskiej. W najnowszym numerze tygodnika "Time" z datą 29 listopada znalazł się artykuł, w którym wspomniano o "polskim obozie śmierci w Sobiborze".

W ciągu niespełna miesiąca pod petycją do mediów, zorganizowaną przez Fundację Kościuszkowską, zebrano prawie 100 tys. podpisów. Wśród sygnatariuszy są znane postacie, jak były prezydent RP Lech Wałęsa, były doradca prezydenta Jimmy Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego Zbigniew Brzeziński, historyk Norman Davies, dyrektor wykonawczy Komitetu Żydów Amerykańskich (AJC) David Harris, i kompozytor, zdobywca Oscara Jan Kaczmarek.(PAP)

stk/ par/ jbr/

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)