Około pięciu krajów, w tym Polska, zgłosiło swych ekspertów narodowych do unijnej grupy zadaniowej, która ma pomagać w reformach w Grecji, w tym w usprawnieniu systemu ściągania podatków - dowiedziała się PAP ze źródeł w KE.
We wtorek w Brukseli rozpoczęło się posiedzenie grupy zadaniowej (tzw. task force) Komisji Europejskiej ws. Grecji, której przewodzi Horst Reichenbach, z udziałem przedstawicieli greckiego rządu i innych państw członkowskich UE.
"4-5 krajów zgłosiło swych ekspertów, w tym Polska" - powiedziały PAP źródła w KE. Dodały, że ci narodowi eksperci mieliby w terenie, głównie w Atenach, wesprzeć grupę zadaniową KE ws. Grecji (składającą się obecnie z około 10 urzędników), by pomóc krajowi w przeprowadzaniu reform.
Chodzi o takie obszary jak poprawa ściągalności podatków, otoczenie biznesowe, reforma administracji, przygotowywanie budżetu rocznego, reforma służby zdrowia.
Na wtorkowym posiedzeniu Grecja ma przedstawić, gdzie dokładnie potrzebuje wsparcia i do tego ma zostać dopasowany skład ekspertów narodowych. Chodzi o 5-10 osób, które będą jeździć do Grecji na misje, niekoniecznie muszą tam być na stałe, sprecyzowały źródła. Decyzja powinna być sfinalizowana do piątku - dodały.
Eurogrupa, czyli ministrowie finansów strefy euro, zatwierdziła 21 lutego drugi pakiet pomocy dla Grecji w wysokości 130 mld euro, zapobiegając niewypłacalności tego kraju. Wyciągając lekcje z błędów powstałych przy pierwszym programie ministrowie finansów eurostrefy zapowiedzieli wówczas, że będzie zwiększony nad Grecją nadzór ekspertów z KE i krajów UE.
KE "znacząco zwiększy" swą grupę zadaniową do spraw Grecji oraz zapewni "stałą obecność w terenie, w Grecji", by zagwarantować pełne wdrażanie reform i koordynować techniczne wsparcie - uzgodnili w lutym ministrowie finansów strefy euro. Zgodnie z deklaracją eurogrupy, task force będzie obejmować także ekspertów narodowych.
Pierwszy program pomocy dla Grecji nie spełnił wyznaczonych celów. Jak przyznali eksperci KE, nie udało się osiągnąć zakładanych przychodów z prywatyzacji (zebrano 1,6 mld euro zamiast 5 mld euro) ani wystarczająco poprawić ściągalności podatków; za słaby był też postęp w reformach strukturalnych. W efekcie wiadomo już, że Grecja nie wyjdzie w 2012 r. z recesji, co zakładał pierwszy program. Po blisko 7-procentowym spadku PKB w 2011 r., gospodarka grecka ma się w tym roku znowu skurczyć o 4,3 proc.
Z Brukseli Inga Czerny (PAP)
icz/ jzi/ ro/ mag/
