Polskie i ukraińskie służby ratownicze będą wspólnie zabiegały o środki z programów unijnych na tworzenie centrów powiadamiania, współdziałających z międzynarodowym numerem alarmowym 112. Są szanse na sfinansowanie na początek dwóch takich centrów w każdym z krajów.
Takie są ustalenia spotkania służb ratowniczych obu krajów, które w środę zakończyło się w Ciechanowcu (podlaskie). Poświęcone było omówieniu kierunków współpracy polskich strażaków z ich odpowiednikami na Ukrainie. Nie dojechali na spotkanie Białorusini, którzy także są zainteresowani wspólnymi projektami unijnymi, w ramach programów współpracy transgranicznej.
Rzecznik prasowy podlaskich strażaków Marcin Janowski powiedział PAP, że spotkanie dotyczyło współpracy straży pożarnej z województw: podlaskiego i lubelskiego ze służbami z ukraińskiego obwodu wołyńskiego. Na Ukrainie są to służby ds. sytuacji nadzwyczajnych.
"Obie strony są zainteresowane środkami unijnymi na budowę centrów ratowniczych współdziałających z numerem 112" - podkreślił Janowski. Pieniądze mogą być pozyskiwane w ramach Europejskiej Wspólnoty Terytorialnej Polska-Białoruś-Ukraina.
Polskich strażaków wiążą przepisy prawne, nakazujące uruchomienie takich centrów do końca 2011 roku. Ukraińcy chcą stworzyć ich system do Euro 2012, by być przygotowanym na przyjęcie tysięcy gości zagranicznych, z których niektórzy mogą potrzebować pomocy.
W ramach projektów omawianych w Ciechanowcu, na początek mogłyby powstać w Podlaskiem dwa centra, w Białymstoku i Bielsku Podlaskim. Na Ukrainie: w Łucku (stolicy obwodu wołyńskiego) i jego rejonie. Na każdy projekt potrzeba ok. 1,5 mln euro. "Jeden projekt, jedno centrum" - dodał Janowski.
Janowski powiedział, że o pieniądze na dwa inne podlaskie centra, w Suwałkach i Sokółce, strażacy złożyli wnioski w ramach transgranicznej współpracy z Litwą. W zachodniej części województwa, dawnym województwie łomżyńskim, która nie jest objęta programami transgranicznymi, centra będą tworzone za pieniądze z budżetu państwa. (PAP)
rof/ wkr/ jra/