Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pomianowski: Protesty w Egipcie to efekt niedokończonej rewolucji

0
Podziel się:

Aktualne protesty w Egipcie są symptomem "niedokończonej rewolucji" i
efektem frustracji młodych ludzi, którzy nie biorą udziału w procesach decyzyjnych - ocenił we
wtorek w Brukseli dyrektor Europejskiego Funduszu na rzecz Demokracji (EED) Jerzy Pomianowski.

Aktualne protesty w Egipcie są symptomem "niedokończonej rewolucji" i efektem frustracji młodych ludzi, którzy nie biorą udziału w procesach decyzyjnych - ocenił we wtorek w Brukseli dyrektor Europejskiego Funduszu na rzecz Demokracji (EED) Jerzy Pomianowski.

"Budowa demokracji (...) zawsze wiąże się ze stałym zaspokajaniem oczekiwań społecznych. Jeśli raz społeczeństwo doświadcza własnej siły i czuje, że może wpływać na sytuację w swoim kraju, to nie zrezygnuje z tego prawa. W normalnym rytmie demokracji powinno się to odbywać poprzez wybory i aktywność społeczną, a nie manifestacje uliczne. Jednak gdy mamy do czynienia z czymś, co możemy nazywać niedokończoną rewolucją, a raczej transformacją, która nie uzyskała w pełni instytucjonalnego kształtu, to naturalny, czasem gwałtowny protest społeczny, jest jedyną formą rzeczywistej mobilizacji głosu społeczeństwa, tak by był on wystarczająco obecny i słyszalny" - powiedział PAP Pomianowski.

Jego zdaniem aktualne sytuacje w Egipcie, a także w Tunezji "mają wszystkie cechy niedokończonej rewolucji". Pomianowski powiedział, że w trakcie niedawnych wizyt w Egipcie i spotkań z mieszkańcami tego kraju miał wrażenie, iż "nie będziemy długo czekać na kolejną falę protestów".

"Ogromna energia społeczna, wygenerowana przez młodych ludzi, głównie przez media społecznościowe, została zawłaszczona przez grupę polityków z innej generacji" - ocenił szef EED. Jego zdaniem ludzie, którzy w 2011 roku demonstrowali na kairskim placu Tahrir i doprowadzili do obalenia prezydenta Hosniego Mubaraka, nie czują się reprezentowani przez obecnie rządzących - nie tylko przez Bractwo Muzułmańskie, ale przez całe pokolenie starszych polityków.

Duże bezrobocie w tej grupie młodych ludzi w połączeniu z frustracją z powodu braku uczestnictwa w procesie decyzyjnym to "mieszkanka wybuchowa" - ocenił Pomianowski.

"Nie wydaje mi się, że obecne protesty, nawet jeśli znalezione zostaną koncyliacyjne rozwiązania, przyniosą pełne rozstrzygnięcie. Moja prognoza jest taka, że za sześć miesięcy będziemy mieli znów powtórkę (protestów)" - powiedział.

Zdaniem Pomianowskiego transformacja w tak dużym kraju, jak Egipt, wymaga "niezwykłej odwagi reformatorskiej i takiej wymiany elit, która skonsumuje energię" społeczną. "Musi pojawić się duża grupa młodych polityków, którzy wezmą odpowiedzialność za proces reform w kraju. Dopiero oni staną się twarzami tej egipskiej transformacji i będą w stanie rozmawiać z tymi, którzy wygenerowali energię społeczną i zaspokoić ich oczekiwania - także dotyczące dialogu i bycia reprezentowanym. Dopiero takich polityków ci młodzi ludzie uznają za swoich" - ocenił szef EED.

Uważa on też, że w Egipcie władzy nie przejmie armia. "Nie ma warunków do tego, by armia odważyła się bezpośrednio zarządzać państwem, bo to nie daje żadnej gwarancji poprawy. Za rok społeczeństwo zwróciłoby się przeciwko armii, która nie byłaby w stanie również odpowiedzieć na bolączki, nękające Egipt - powiedział. - Jedynym sposobem jest wymuszenie powstania elity politycznej, zdolnej do bardzo gruntownych reform, a jednocześnie spełniającej warunek bycia twarzą procesów transformacji i uspokojenia nastrojów społecznych".

W niedzielę w największych miastach Egiptu odbyły się potężne manifestacje z żądaniem ustąpienia prezydenta kraju Mohammeda Mursiego, który wywodzi się z islamistycznego Bractwa Muzułmańskiego. Podczas poniedziałkowych demonstracji opozycjoniści postawili Mursiemu ultimatum, by ustąpił z urzędu najpóźniej we wtorek w godzinach popołudniowych. Minister obrony generał Abd el-Fatah Said es-Sisi dał politykom 48 godzin na przezwyciężenie kryzysu i przysłuchanie się głosowi narodu.

Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)

awi/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)