Zarząd pomorskiej PO postanowił zwrócić się do partyjnego sądu krajowego o skrócenie rocznej kary zawieszenia dla 7 radnych PO z Sopotu. Radni zostali ukarani w maju ub.r. za wycofanie swojego wniosku o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania ze stanowiska prezydenta miasta Jacka Karnowskiego.
Szef pomorskiej PO Jan Kozłowski powiedział w poniedziałek PAP, że zarząd wojewódzki przyjął stanowisko w sprawie skrócenia kary dla radnych, a następnie stanowisko to zostanie dostarczone krajowemu sądowi koleżeńskiemu PO. "To właśnie krajowy sąd koleżeński może podjąć decyzję o ewentualnym skróceniu kary dla radnych" - powiedział Kozłowski.
Dodał, że według jego informacji krajowy sąd może zająć się tą sprawą jeszcze w styczniu. "Gdyby zgodził się on z naszą propozycją, to kara zawieszenia mogłaby zostać np. zdjęta z dniem obrad sądu" - powiedział Kozłowski.
Przewodniczący krajowego sądu koleżeńskiego PO Wiktor Tyburski poinformował PAP, że sąd rozparzy wniosek pomorskiej Platformy 6 lutego. "Pismo zarządu pomorskiego jeszcze do mnie fizycznie nie dotarło, ale wyznaczyłem termin rozprawy na 6 lutego. Ja sam nie będę brał udziału w rozpatrywaniu tej sprawy, bo dotyczy mojego województwa" - powiedział PAP Tyburski. Nie chciał spekulować co do rozstrzygnięć sądu.
Jak poinformował Kozłowski, zarząd pomorskiej PO zdecydował się wystąpić z propozycją skrócenia kary dla radnych ze względu na obrót spraw toczących się wokół prezydenta Sopotu. "Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie budowy w Sopocie Centrum Haffnera. Okazuje się też, że zniszczono dyktafon, na którym miała być nagrana rozmowa, w której prezydent Karnowski rzekomo składa korupcyjną propozycję" - powiedział Kozłowski.
"Sprawa sopocka wygląda dziś inaczej niż wtedy, gdy się zaczynała" - dodał.
W maju ubiegłego roku siedmioro radnych sopockiej PO zostało zawieszonych na rok w prawach członków partii za to, że na sesji Rady Miasta Sopotu, która odbyła się w marcu, wycofali swój wniosek o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania ze stanowiska prezydenta miasta Jacka Karnowskiego, któremu prokuratura postawiła osiem zarzutów, w tym siedem korupcyjnych. Równolegle prokuratura sprawdzała też czy władze miasta nie dopuściły się nieprawidłowości w sprawie budowy w Sopocie Centrum Haffnera.
Wcześniej do przygotowania uchwały w sprawie przeprowadzenia referendum zobowiązał ich pomorski zarząd partii. Zgodnie z wytycznymi regionalnej PO postąpiło tylko dwóch sopockich radnych PO. Wśród zawieszonych radnych PO w Sopocie są m.in. dwie wiceprzewodniczące miejskiego koła partii Barbara Gierak-Pilarczyk oraz Małgorzata Maj.
Referendum w sprawie odwołania Karnowskiego i tak się odbyło (17 maja); z inicjatywą przeprowadzenia takiego głosowania wystąpił sam prezydent Sopotu. W referendum tym większość głosujących mieszkańców Sopotu opowiedziała się za pozostaniem Karnowskiego na stanowisku prezydenta. (PAP)
aks/ laz/ ura/ jra/