13 kilogramów amfetaminy, o szacunkowej wartości pół mln zł, znaleźli celnicy w aucie, które miało z Gdyni popłynąć promem do Szwecji. Narkotyki były ukryte m.in. pod tylnym zderzakiem samochodu.
Jak poinformował we wtorek PAP rzecznik prasowy Służby Celnej, Witold Lisicki, amfetaminę znaleziono w ubiegłym tygodniu, w czasie rutynowej kontroli pojazdów, które miały płynąć promem do Szwecji. Narkotyk był ukryty w skodzie z warszawskimi numerami rejestracyjnymi.
Jak poinformował Lisicki, podczas kontroli okazało się, iż mężczyzna, który przyjechał skodą, jest mieszkańcem województwa pomorskiego. Zapytany przez celników o powód poruszania się samochodem na warszawskich numerach, stwierdził on, że auto dostał od nieznanego mu mężczyzny na parkingu przy bazie promowej. Celnicy zdecydowali się na szczegółową kontrolę pojazdu, w której pomagał m.in. specjalnie wyszkolony pies.
Mężczyzna został przekazany policji. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. "Potwierdzam, że takie postępowanie jest u nas prowadzone, ale to wszystko, co mogę na tę chwilę powiedzieć w tej sprawie" - poinformowała PAP rzecznik prasowy tej prokuratury, Grażyna Wawryniuk.
Jak podały służby celne, za przemyt narkotyków w ilości, jaką ujawniono w skodzie, grożą co najmniej trzy lata więzienia.(PAP)
aks/ itm/ mow/
