Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pomorskie: Peter Greenaway doktorem honoris causa gdańskiej ASP

0
Podziel się:

Peter Greenaway - brytyjski reżyser, scenarzysta i malarz - odebrał w środę
tytuł doktora honoris causa gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych. Tytuł przyznano mu za "całokształt
twórczości artystycznej i humanistyczną postawę życiową".

Peter Greenaway - brytyjski reżyser, scenarzysta i malarz - odebrał w środę tytuł doktora honoris causa gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych. Tytuł przyznano mu za "całokształt twórczości artystycznej i humanistyczną postawę życiową".

Uroczystość wręczenia tytułu, połączona z inauguracją roku akademickiego gdańskiej ASP, odbyła się w Dworze Artusa.

Inicjator uhonorowania Greenawaya tytułem doktora h.c., prorektor ASP, Piotr Józefowicz powiedział dziennikarzom, że od wielu lat myślał o nadaniu tytułu doktora honoris causa brytyjskiemu artyście. "Jeszcze gdy byłem studentem ASP, myśleliśmy z grupą znajomych, kogo zza żelaznej kurtyny chcielibyśmy uhonorować takim tytułem i obok Micka Jaggera i Bono pojawiał się Peter Greenaway" - wyjaśnił Józefowicz.

Wygłaszając laudację na cześć Greenawaya prof. Witosław Czerwonka z Wydziału Malarstwa i Grafiki gdańskiej ASP przypomniał wybrane filmy Greenawaya, w tym "Kontrakt rysownika".

"Słowa i obraz, to od zawsze materia pracy Petera Greenawaya. Wczesne jego filmy doskonale pokazują, w jaki sposób młody wówczas artysta godzi narrację słowem z formą" - mówił Czerwonka dodając, że kolejną rzeczą charakterystyczną dla filmów artysty jest też ich intertekstualność - swoista żonglerka cytatami.

Sam Greenaway odbierając tytuł opowiedział o swojej fascynacji polskim kinem począwszy od lat 50. i 60. ubiegłego wieku. "Nazwiska Wajda czy Polański robiły ogromne wrażenie w tamtym czasie w kinie brytyjskim" - mówił laureat. Artysta wspomniał, że gdy mając 15-16 lat, oglądał film "Popiół i diament", był pod wielkim wrażeniem ostatnich 20 minut obrazu.

"Chciałem przyjechać i zostać studentem polskiej szkoły filmowej. Jednak w odpowiedzi na mój wniosek odpisano mi, że z pewnością jestem przyzwyczajony do dobrych warunków, a studiując w polskiej szkole będę pił zimną herbatę i mieszkał w zimnym akademiku, w jednym pokoju z 20 innymi studentami, którym będą śmierdzieć nogi" - powiedział Greenaway, wywołując śmiech publiczności.

Artysta wspomniał, że w ostatnich latach bardzo często odwiedza Polskę. "Byłem w Polsce około 30 razy, najczęściej na przeróżnych festiwalach filmowych" - powiedział Greenaway, dziękując za możliwość zrobienia tu jednego ze swoich filmów - "Straży Nocnej" - opowiadającego o Rembrancie.

Zwracając się do artystów związanych z gdańską ASP Greenaway powiedział, że jest dla niego wielkim zaszczytem to, że został uhonorowany przez ludzi, którzy zawsze wspierali go jako malarza. "Przy całej współczesnej fascynacji technikami cyfrowymi, jestem pewien, że najważniejsza jest znajomość alfabetu wizualnego, który zawdzięczamy malarstwu" - powiedział artysta.

W środę wieczorem Greenaway będzie gościem Gdańskiej Galerii Miejskiej, w której od drugiej połowy września można oglądać zatytułowaną "Potop ilustrowany" wystawę 150 jego rysunków zainspirowanych biblijnym potopem (wystawa potrwa do 24 października). Po godzinnym spotkaniu z publicznością w gdańskiej galerii, Greenaway pojedzie na podobne spotkanie do Sopotu.

Peter Greenaway urodził się 5 kwietnia 1942 roku w Newport w Walii. Jego najbardziej znane filmy to: "Kontrakt rysownika" (1982), "Zet i dwa zera" (1985), "Brzuch architekta" (1987), "Księgi Prospera" (1991), "The Pillow Book" (1996), "8 i pół kobiety" (1999). W 1994 r. po raz pierwszy wystawił operę pt. "Rosa, czyli koński dramat".

Jego filmy - które cechuje przepych wizualny, odrealnienie oraz eksperymentalne łączenie stylów - były wielokrotnie nagradzane i nominowane m.in. czterokrotnie do Złotej Palmy na Festiwalu w Cannes - ostatnio w 2003 r. za "Tulse Luper Suitcase". W 2007 roku w koprodukcji z Polską Greenaway zrealizował "Straż Nocną".(PAP)

aks/ ls/ jbr/

pomorskie
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)