Gdańska Prokuratura Okręgowa przejęła we wtorek śledztwo, w którym badane jest, czy doszło do popełnienia przestępstwa przy zgłaszaniu przez PiS jednej z list wyborczych do sejmiku pomorskiego. Chodzi o usunięcie z listy jednego i wpisanie innego kandydata.
Jak poinformował PAP Wojciech Szelągowski pełniący funkcję rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, zajmująca się pierwotnie tą sprawą Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście zwróciła się z zapytaniem do zwierzchniej jednostki o możliwość przejęcia przez nią postępowania. "Prokuratorzy z jednostki rejonowej wskazywali na skomplikowany charakter sprawy" - powiedział Szelągowski.
W okręgu wyborczym nr 5, obejmującym Tczew, Nowy Dwór Gd., Malbork, Sztum i Kwidzyn, z pierwszego miejsca na liście PiS do sejmiku miała wystartować b. wicewojewoda pomorska Aleksandra Jankowska. W ostatniej chwili jej kandydatura została skreślona, a na jej miejsce, na liście dostarczonej przez PiS Wojewódzkiej Komisji Wyborczej w Gdańsku, został wpisany gdański radny PiS Ryszard Jędrzejczak.
O możliwości popełnienia przestępstwa zawiadomiła prokuraturę gdańska Wojewódzka Komisja Wyborcza. Śledczy wszczęli postępowanie pod kątem art. 248 kodeksu karnego mówiącego m.in., że "kto w związku z wyborami (...) sporządza listę kandydujących lub głosujących, z pominięciem uprawnionych lub wpisaniem nieuprawnionych, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech".
"Gazeta Wyborcza Trójmiasto" informowała, że za pozbawieniem Jankowskiej "jedynki" stał europoseł PiS Jacek Kurski, a taką zmianę na liście miał zaakceptować szef Komitetu Wykonawczego PiS poseł Joachim Brudziński.
W oświadczeniu przesłanym PAP Kurski zaprzeczył jednak, by "nie odpowiadała" mu kandydatura Aleksandry Jankowskiej do sejmiku województwa. Kurski napisał też, że nie jest prawdą, że nakłaniał on pełnomocnika wyborczego PiS, który rejestrował listy na Pomorzu, do jakichkolwiek zmian.(PAP)
aks/ mok/ jbr/
