300 policjantów, strażników granicznych, strażaków i żołnierzy poszukuje w Ustce (Pomorskie) 7-letniego chłopca. W akcji biorą również udział dwaj przewodnicy z psami tropiącymi.
Chłopiec - jak poinformował Jacek Bujarski, rzecznik Komendy Miejskiej w Słupsku (Pomorskie) - zaginął w sobotę po południu.
"Ostatni raz widziano go na ulicy Żeromskiego w okolicy ośrodka wypoczynkowego +Radość+ jak żegnał się z kolegą. Miał wrócić do domu przy ul. Słowiańskiej, ale dotąd tam nie dotarł. Zaniepokojeni rodzice zawiadomili policję o zaginięciu syna. Wieczorem wszczęliśmy poszukiwania" - powiedział Bujarski.
Ośrodek "Radość" znajduje się w tzw. starym centrum Ustki. Do domu chłopiec miał stamtąd jakieś 200 metrów.
Poszukiwania są prowadzone zarówno w samej Ustce jak i na obrzeżach miasta oraz na wydmach.
Zaginiony ma na imię Borys, ok. 145 cm wzrostu; był ubrany w zapinaną na zamek błyskawiczny granatową kurtkę kapturem, zielone spodnie wojskowego kroju, czarną czapkę z czerwonym napisem Chicago Bulls, biały szalik i czarne rękawiczki. (PAP)