Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ponad 30 łosi - efekt liczenia tych zwierząt nad Biebrzą

0
Podziel się:

Ponad 30 łosi naliczono na kilkuset hektarach terenu w Biebrzańskim Parku
Narodowym oraz w sąsiadujących z nim nadleśnictwach Knyszyn i Rajgród (Podlaskie) poczas
zakończonej w piątek akcji liczenia tych zwierząt - poinformował w sobotę PAP prowadzący badania
prof. Mirosław Ratkiewicz z Insytutu Biologii Uniwersytetu w Białymstoku.

Ponad 30 łosi naliczono na kilkuset hektarach terenu w Biebrzańskim Parku Narodowym oraz w sąsiadujących z nim nadleśnictwach Knyszyn i Rajgród (Podlaskie) poczas zakończonej w piątek akcji liczenia tych zwierząt - poinformował w sobotę PAP prowadzący badania prof. Mirosław Ratkiewicz z Insytutu Biologii Uniwersytetu w Białymstoku.

Czy to dużo, czy mało, oraz jakie z tego płyną szersze wnioski będzie wiadomo dopiero po szczegółowej analizie.

Liczenie łosi przeprowadzili naukowcy i studenci z Uniwersytetu w Białymstoku oraz pracownicy Biebrzańskiego Parku Narodowego i sąsiadujących z nim nadleśnictw. Przez następny tydzień wyniki liczenia będą w powstałej dokumentacji sprawdzane, weryfikowane, oceniane.

Liczenie jest jednym z elementów szerszych badań naukowych nad łosiami, które prowadzi z zespołem prof. Ratkiewicz na zlecenie Ministerstwa Środowiska. Badania mają być podstawą do przyjęcia krajowej strategii wobec łosi. Niektóre środowiska podnoszą bowiem, że łosi jest za dużo i należałoby znieść obowiązujące od 2001 roku tak zwane moratorium, czyli zakaz strzelania do tych zwierząt.

Ratkiewicz zaznaczył, że naliczona nad Biebrzą liczba łosi "w żaden sposób" nie oddaje na razie wiedzy o ogólnej liczbie tych zwierząt w całej Dolinie Biebrzy. Łosie liczono metodą tak zwanych pędzeń. Liczący przemierzali w określony sposób wyznaczony teren, była też nagonka, spisywano wszystkie zauważone zwierzęta pojawiające się z danej strony.

W najbliższym czasie dane te będą poszerzone. Łosie będą jeszcze liczone z samolotu podczas tak zwanych lotów taksacyjnych, także nad bagnami.

Jak poinformował Ratkiewicz, ze wstępnych wyników zakończonych pędzeń wynika, że łosie występują nierównomiernie. Daje się zaobserwować, że łosi jest więcej w lasach sosnowych, gdzie jest prowadzona gospodarka leśna, prowadzi się wyręby. Tam, gdzie nie ma wyrębów, łosi jest mniej. Ratkiewicz mówi, można przypuszczać, że jest to związane z dostępnością pożywienia. "Być może łosie koncentrują się tam, gdzie są trzebieże, gdzie są ścinane drzewa" - dodaje. Łosiom bardziej odpowiadają także lasy ze zróżnicowanym podszytem jaki jest w lasach gospodarczych, na terenie parku narodowego ten podszyt jest mniej zróżnicowany.

Łosie nad Biebrzą liczyło kilkadziesiąt osób. Odbywały się po dwa pędzenia dziennie, jedno obejmowało obszar nie mniejszy niż 100 hektarów. Miejscami niektórzy liczący brodzili po pas w śniegu. "Teren był trudny, ale wspaniały. Był niewyobrażalny śnieg" - mówi Ratkiewicz.

Liczono także inne napotkane zwierzęta. Oceniono, że sporo było jeleni i saren - w danych miejscach po kilka sztuk więcej niż łosi. "W poniedziałek na przykład naliczyliśmy 12 łosi i po 17 jeleni i saren" - podaje Ratkiewicz. Mało było natomiast dzików, w ogóle zaledwie kilka. Leśniczy z nadleśnictw widzieli jednego wilka (poza obszarem objętym liczeniem), widziano też białą łasicę.

Nie zaobserwowano padłych zwierząt z wycieńczenia, widziano jedynie pozostałości po sarnach, które mogły paść prawdopodobnie łupem wilków, choć widziano także duże psy, co zaniepokoiło pracowników Parku i leśniczych.

Według danych Biebrzańskiego Parku Narodowego, który jest polską ostoją łosia, na jego terenie bytuje około 700 łosi. Szacuje się, że drugie tyle jest w pobliskiej Puszczy Augustowskiej. Łosie w Podlaskiem są częstym widokiem. Bardzo często wychodzą na drogi, powodując wypadki, pojawiały się nawet w Białymstoku. Ratkiewicz mówi, że w Polsce może być około 8 tys. łosi z czego 70 proc. żyje w północno-wschodniej Polsce.(PAP)

kow/ mok/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)