Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Poprawia się stan zdrowia górników z kopalni "Krupiński"

0
Podziel się:

Poprawia się stan zdrowia górników poszkodowanych w czwartkowym
wypadku w kopalni "Krupiński" - poinformował w niedzielę dyrektor Centrum Leczenia Oparzeń w
Siemianowicach Śląskich, gdzie leży 9 spośród 11 rannych w wypadku.

Poprawia się stan zdrowia górników poszkodowanych w czwartkowym wypadku w kopalni "Krupiński" - poinformował w niedzielę dyrektor Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, gdzie leży 9 spośród 11 rannych w wypadku.

Ogólny stan pacjentów lekarze określają jako dobry.

W czwartek wieczorem w kopalni "Krupiński" w Suszcu doszło do zapalenia metanu. Zginął jeden górnik i jeden z ratowników, którzy pospieszyli z pomocą. 11 poszkodowanych trafiło do szpitali. Ciągle trwają poszukiwania drugiego ratownika.

"Stan (górników-PAP) jest bardzo dobry, poprawia się. Bardzo dobrze są leczeni, przyjmują terapię hiperbaryczną (...) i czują się bardzo dobrze. Wszyscy są wydolni krążeniowo, oddechowo, w stanie ogólnym dobrym" - powiedział dyrektor CLO Mariusz Nowak podczas niedzielnej konferencji prasowej w szpitalu.

Przypomniał, że poza zewnętrznymi oparzeniami wszyscy pacjenci mają poparzone także drogi oddechowe, a w takim przypadku przełomowy jest zwykle okres pomiędzy 10 a 14 dobą po doznaniu urazu. "Myślę, że nie będzie aż tak źle, niemniej musimy się do tego przygotować i jesteśmy na to przygotowani razem z pacjentami" - zapewnił dr Nowak.

Wszyscy pacjenci są leczeni w komorze hiperbarycznej, także górnik, który wcześniej nie mógł korzystać z tej terapii z powodu infekcji zatok. Poszkodowanych czeka długotrwałe leczenie, a później rehabilitacja. Według Nowaka, w szpitalu pozostaną na pewno ponad miesiąc.

Dyrektor zaznaczył, że pacjenci dopiero wychodzą ze stresu, są pod opieką psychologów. Ocenił, że ich stan psychiczny będzie można określić dopiero po kilkunastu dniach.

Pracownicy szpitala udzielają również informacji bliskim poszkodowanych. "Rozmawiamy z nimi na bieżąco, natomiast oni też muszą wiedzieć, jak się zachować w tak ciężkim czasie i urazie, który nastąpił" - mówił dyrektor CLO.

W chwili wypadku w zagrożonym rejonie 820 m pod ziemią były 32 osoby; 20 z nich bez poważniejszych obrażeń wyjechało na powierzchnię. Obecnie dziewięciu górników znajduje się w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich (CLO), dwaj lżej ranni są w szpitalu w Jastrzębiu Zdroju. Poszkodowani mają poparzone od 10 do 50 proc. powierzchni ciała. (PAP)

kon/ son/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)