Kontrole zlecone przez rząd Pedra Passosa Coelho wykazały, że w portugalskim systemie zdrowia istnieje aż 2 mln fikcyjnych pacjentów. Inspekcje potwierdziły też chaos organizacyjny w szpitalach i ośrodkach zdrowia.
Dotychczas stowarzyszenia medyczne, powołując się na zawyżone dane, wskazywały na "poważny niedobór" lekarzy w Portugalii i żądały zwiększania liczby etatów. W ministerstwie zdrowia rozpatrywany był również plan kontraktów dla zagranicznych lekarzy.
"Wraz z odkryciem 2 mln +martwych dusz+ projekt ten został zawieszony. Nie mamy problemów z liczbą lekarzy w Portugalii. Jest ona wystarczająca" - poinformował Jose Manuel Silva, przewodniczący Krajowej Izby Lekarskiej w Lizbonie.
W ocenie Silvy niezbędne są dalsze reformy usprawniające narodowy system ochrony zdrowia w Portugalii. "Jego niewydolność związana jest z poważnym chaosem organizacyjnym w placówkach medycznych" - dodał przewodniczący izby.
W ponad 10-milionowej Portugalii pracuje 40 tys. lekarzy, z których ok. 9 proc. stanowią obcokrajowcy. Najwięcej medyków, 2,4 tys., zatrudnionych jest w aglomeracji lizbońskiej, gdzie ostatnie kontrole potwierdziły brak równowagi między liczbą lekarzy i pielęgniarek, których jest tam o 200 mniej.
"Zjawisko to zgłosiliśmy już do instytucji międzynarodowych, gdyż jest ono zwyczajną patologią. W żadnej stolicy państwa należącego do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) liczba lekarzy w szpitalach i ośrodkach służby zdrowia nie przewyższa liczby pielęgniarek. Według światowych standardów średnio jeden lekarz powinien przypadać na trzy pielęgniarki" - powiedziała Guadelupe Simoes z Portugalskiego Związku Pielęgniarek.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)
zat/ fit/ kar/