Portugalia wykorzystała zaledwie 57,7 proc. środków z funduszy unijnych przyznanych na lata 2007-2011. Tym samym Lizbona zaprzepaściła możliwość odbioru ponad 6 mld euro - podał we wtorek dziennik "Correio da Manha".
Utracone środki unijne były tematem zorganizowanego późnym wieczorem w poniedziałek spotkania pomiędzy premierem Pedro Passosem Coelho, a ministrem gospodarki Alvaro Santosem Pereirą - podaje "Correio da Manha". W trakcie trzygodzinnej rozmowy omawiano możliwości odzyskania części utraconych dotacji. Media utrzymują, że podczas spotkania minister złożył dymisję, która ostatecznie nie została przyjęta przez szefa rządu.
Eksperci poinformowali, że Portugalia wykorzystała zaledwie 8,3 mld euro z przyznanej jej na lata 2007-2011 kwoty 14,4 mld euro. "Nie udało się wykorzystać dużych środków w ramach krajowego programu wykorzystania funduszy unijnych, dzięki którym można było zwiększyć konkurencyjność naszych przedsiębiorstw, a także zapewnić szkolenie i wyposażenie dla wielu spółek, szczególnie na terenach o wysokim stopniu bezrobocia" - powiedział lizboński ekonomista Eugenio Rosa.
Komentatorzy zauważają jednak, że dzięki wydłużeniu o dwa lata programu istnieje jeszcze szansa na skorzystanie przez Lizbonę z 85 proc. środków pomocowych. "W praktyce zadanie to jest trudne do wykonania. Niezbędne są szybkie i radykalne zmiany w ustawodawstwie" - dodał Eugenio Rosa.
Zdaniem ekonomistów, największymi barierami w pełnym wykorzystaniu przyznanych środków pomocowych przez Portugalię jest restrykcyjna polityka przyznawania kredytów przedsiębiorstwom oraz trudności firm w pokonywaniu biurokratycznych przepisów wprowadzonych przez dwa ostatnie gabinety. Eksperci dodają, że obydwa te rządy nie zobowiązały również państwowych banków do ułatwienia spółkom dostępu do kredytów.
Z Lizbony Marcin Zatyka(PAP)
zat/ fit/ ro/
