Portugalska policja usunęła w środę protestujących przedstawicieli branży transportowej, którzy od tygodnia blokowali tirami dojazd do ministerstwa sprawiedliwości w Lizbonie.
Kilkugodzinna operacja usuwania pojazdów blokujących drogę dojazdową do resortu sprawiedliwości rozpoczęła się o godz. 1 w nocy. Grupa ponad 200 funkcjonariuszy policji, w tym sił szybkiego reagowania, zaskoczyła manifestantów śpiących w ustawionych pod budynkami ministerstwa samochodach ciężarowych. Ponad 40 znajdujących się tam tirów zostało odholowanych poza stolicę.
Jak poinformował przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Branży Transportowej (Fectrans) Amavel Alves, trwająca od tygodnia akcja miała zwrócić uwagę resortu sprawiedliwości i ministerstwa gospodarki na trudną sytuację finansową spółek transportowych, w tym szczególnie firmy TNC.
"Przedsiębiorstwo to od trzech miesięcy jest niewypłacalne i zostanie zlicytowane. Protestujący pracownicy tej spółki domagali się interwencji w tej sprawie od władz ministerstwa sprawiedliwości. Jeszcze dziś nasi przedstawiciele będą żądać rozmowy z władzami resortu gospodarki na temat dramatycznej sytuacji sektora transportowego w Portugalii" - zapowiedział Alves.
Nad ranem portugalskie siły policyjne usunęły także kilkudziesięciu pracowników i związkowców okupujących teren firmy TNC w podlizbońskiej Alverce.
"Zostaliśmy zaskoczeni błyskawiczną akcją policji. Nie stawialiśmy oporu" - wyznał jeden z protestujących pracowników firmy transportowej.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)
zat/ mw/ ap/
