Portugalskie Zgromadzenie Republiki przyjęło w środę w pierwszym czytaniu projekt budżetu na 2013 r. Ostateczne głosowanie nad projektem ma się odbyć 27 listopada.
Za dokumentem głosowali socjaldemokraci oraz ludowcy z mającej parlamentarną większość koalicji rządowej. Przeciwne dokumentowi były Partia Socjalistyczna, Blok Lewicy, Zieloni oraz Portugalska Partia Komunistyczna. Za odrzuceniem projektu przyszłorocznego budżetu głosował też jeden z ludowców.
Projekt budżetu przewiduje m.in. drastyczne cięcia wydatków państwa, redukcje personelu administracji państwowej oraz zmianę skali podatkowej. Całość oszczędności, jakie zamierza uzyskać w 2013 roku rząd Pedra Passosa Coelho, szacuje się na 6,7 mld euro.
Deficyt budżetowy Portugalii ma w przyszłym roku, zgodnie z założeniami projektu, wynieść 7,5 mld euro, co będzie odpowiadać 4,5 proc. PKB tego kraju. Szacuje się, że blisko 85 proc. wpływów do budżetu będzie pochodzić z podatków.
Z ośmiu do pięciu zmniejsza się liczba progów podatku dochodowego. Wpływy do budżetu z tytułu tego podatku mają być o 2,8 miliarda euro większe niż w tym roku.
Zaplanowane przez centroprawicowy rząd oszczędności w wydatkach państwa mają przekroczyć 2,7 mld euro, z czego 630 mln euro będzie pochodzić z redukcji zatrudnienia w administracji państwowej. Planuje się zwolnienie ok. 2 proc. personelu administracji.
Portugalia ma też zaoszczędzić 250 mln euro w rezultacie renegocjacji umów w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego i 160 mln euro w efekcie redukcji wydatków na oświatę oraz badania naukowe.
W 2013 r. ma zostać przywrócona 13. pensja dla pracowników sfery publicznej, a także 13. emerytura i 10 proc. 14. emerytury.
Przyjęcie rządowego projektu budżetu w pierwszym czytaniu wywołało protesty przed siedzibą Zgromadzenia Republiki w Lizbonie. Kilka tysięcy manifestantów gwizdało i wznosiło obraźliwe okrzyki pod adresem polityków koalicji rządowej opuszczających parlament pod eskortą policji.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)
zat/ az/ mc/
