Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Poseł PiS czuje się szykanowany przez prezydent Łodzi

0
Podziel się:

Poseł PiS Witold Waszczykowski powiedział dziennikarzom, że czuje się
szykanowany przez prezydent Łodzi Hannę Zdanowską. Jego zdaniem działania pani prezydent
uniemożliwiają mu otwarcie biura poselskiego. Z zarzutami posła nie zgadza się przedstawiciel UMŁ.

Poseł PiS Witold Waszczykowski powiedział dziennikarzom, że czuje się szykanowany przez prezydent Łodzi Hannę Zdanowską. Jego zdaniem działania pani prezydent uniemożliwiają mu otwarcie biura poselskiego. Z zarzutami posła nie zgadza się przedstawiciel UMŁ.

Spotkanie z przedstawicielami mediów Waszczykowski zorganizował przed kamienicą stojącą przy ul. Piotrkowskiej 102. Poinformował, że jest to jeden z kilku budynków, w których bez powodzenia próbował otworzyć swoje biuro.

"Dwa miesiące po wyborach parlamentarnych chciałbym państwa przyjąć jak normalny poseł w biurze poselskim. Od dwóch miesięcy nie mogę jednak tego zrobić. Ubiegałem się o kilka lokali. Jednym z nich zainteresowała się pani Iwona Śledzińska-Katarasińska(PO). Jako koleżanka partyjna pani prezydent oczywiście dostała ten lokal. Gdy zainteresowałem się innym, to również ubiegła mnie koleżanka partyjna pani prezydent. Pani Joanna Kluzik-Rostkowska (PO), choć nie jest posłanką z Łodzi, postanowiła ten lokal sobie zatrzymać" - mówił Waszczykowski.

Wyjaśnił, że kolejną lokalizacją, o jaką się starał, był budynek przy ul. Piotrkowskiej 102, w którym PiS chciało wynająć całe drugie piętro. Zdaniem Waszczykowskiego była już w tej sprawie pozytywna decyzja radnych i słowna zgoda prezydent miasta, jednak mimo to lokal został przeznaczony na inne cele.

"W tym miejscu miały się znaleźć: dwa biura poselskie, moje i pana Janusza Wojciechowskiego (eurodeputowany PiS) oraz siedziba partii PiS, bo dotychczasowa będzie rozbierana. Przyrzeczono nam wstępnie ten lokal. Była decyzja radnych, byłem po słowie również z panią prezydent, która zapowiedziała, że ten lokal zostanie przyznany. W związku z tym rozpocząłem już rejestrowanie biura, zatrudnianie pracowników, wyrabianie pieczątek. No i wczoraj zadzwoniono do mnie i poinformowano, że jednak nie dostaniemy tego lokalu. Nie, bo nie, bo są potrzeby urzędu miasta, który wbrew zapowiedziom będzie się rozrastał, a nie malał" - wyjaśnił Waszczykowski.

Działania prezydent Łodzi poseł PiS nazwał szykanami politycznymi "przy użyciu administracyjnych, brudnych metod".

Z takimi zarzutami nie zgadza się Marcin Masłowski z biura prasowego Urzędu Miasta Łodzi. Jego zdaniem nie ma mowy o żadnych szykanach wobec Waszczykowskiego.

"Pan poseł rzeczywiście został poinformowany o możliwości wynajęcia lokalu przy ul. Piotrkowskiej 102. Okazało się jednak, że Wydział Kultury UMŁ chce te pomieszczenia zaadaptować na własne potrzeby. Przylegają one do jego siedziby. W zaistniałej sytuacji pan poseł został przeproszony przez dyrektora wydziału budynków i lokali. Zostały mu też wskazane cztery inne lokalizacje. Będzie o tym także poinformowany w liście od pani prezydent" - wyjaśnił Masłowski.(PAP)

duk/ la/ bk/

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)