Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Posłanka Lewicy apeluje o zainteresowanie strajkiem pielęgniarek

0
Podziel się:

Posłanka Bożena Kotkowska (Lewica) zaapelowała do minister zdrowia Ewy
Kopacz o zainteresowanie i interwencję w sprawie strajkujących pielęgniarek z Podbeskidzia. W
poniedziałek posłanka zamierza skierować do resortu zdrowia dwa listy otwarte.

Posłanka Bożena Kotkowska (Lewica) zaapelowała do minister zdrowia Ewy Kopacz o zainteresowanie i interwencję w sprawie strajkujących pielęgniarek z Podbeskidzia. W poniedziałek posłanka zamierza skierować do resortu zdrowia dwa listy otwarte.

Podczas sobotniego briefingu prasowego w Sejmie Kotkowska podkreśliła, że w pięciu podbeskidzkich szpitalach: wojewódzkim i ogólnym w Bielsku-Białej oraz w szpitalach powiatowych w Żywcu, Międzybrodziu Bialskim i Bystrej, 8 lutego kilkaset pielęgniarek odeszło od łóżek.

Pielęgniarki domagają się przede wszystkim podwyższenia podstawy wynagrodzenia do 3 tys. zł brutto; obecnie pracownice z 20-letnim stażem wciąż mają bowiem podstawę wynagrodzenia w wysokości 2,3 tys. zł, choć już w 2007 r. miały otrzymać deklarację, że dyrekcje szpitali będą sukcesywnie ją podwyższały do 3 tys. zł.

"Wczoraj podjęły drastyczną decyzję o tym, że będą głodować. 34 pielęgniarki podjęły strajk głodowy. Narażenie własnego zdrowia i życia - to chyba najwyższa forma protestu" - uznała posłanka. Podkreśliła, że pielęgniarki na razie nie myślą o "dalszych krokach protestu" ponieważ mają nadzieję, że dojdzie do negocjacji i pozytywnych dla nich rozwiązań.

Kotkowska wezwała minister Kopacz do zainteresowania się tą sprawą. "Nikt z Ministerstwa Zdrowia nie przyjechał na negocjacje. Pani minister tłumaczy się, że to są sprawy dyrektorów szpitali. Jeśli pani minister od 8 lutego jeszcze się nie zainteresowała tą sprawą, to po co jest to ministerstwo?" - pytała Kotkowska.

Posłanka podkreśliła, że pielęgniarki dzwonią do niej "w akcie rozpaczy", stąd jej sobotnie wystąpienie. "Szefową strajku na Podbeskidziu jest pani Izabela Pilarz. Prosiła mnie bym przekazała, żebyście się państwo również zainteresowali warunkami jakie dyrektorzy stworzyli pielęgniarkom, które strajkują. Wydzielili im pomieszczenia, które nie są godne ludzi" - oceniła posłanka.

Zapowiedziała, że w najbliższy poniedziałek przekaże minister Kopacz dwa listy otwarte - jeden od siebie i drugi - od strajkujących pielęgniarek z Podbeskidzia.

"Nie ukrywamy, iż naszym głównym postulatem jest postulat płacowy, gdyż począwszy od 2003 roku brakuje rozwiązań systemowych. Środki finansowe są nieracjonalnie rozdzielane, a negocjacje o podział tych środków odbywają się w oddzielnych grupach zawodowych, co prowadzi do dużych dysproporcji przy podziale tych środków" - napisały pielęgniarki w swoim liście.

"Doskonale wiem, że Minister Zdrowia nie jest pracodawcą lekarzy czy pielęgniarek. Nikt mi też nie musi tłumaczyć że Minister Zdrowia nie decyduje o wysokości wynagrodzeń w konkretnych placówkach służby zdrowia. Nikt i nic nie zwalnia jednak Ministra Zdrowia z odpowiedzialności za stan bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli" - napisała w swoim liście otwartym posłanka.

Do czasu nadania tej depeszy PAP nie udało się uzyskać komentarza z resortu zdrowia.(PAP)

agz/ par/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)