Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Posłowie PO z własnymi projektami czekają na zrealizowanie expose

0
Podziel się:

Przez cztery miesiące od wyborów PO złożyła dwa poselskie projekty ustaw.
Politycy Platformy tłumaczą, że to celowe działanie, bo najpierw chcą zrealizować obietnice z
expose premiera. Według PiS to pokazuje, że posłowie PO służą tylko jako maszynka do głosowania.

Przez cztery miesiące od wyborów PO złożyła dwa poselskie projekty ustaw. Politycy Platformy tłumaczą, że to celowe działanie, bo najpierw chcą zrealizować obietnice z expose premiera. Według PiS to pokazuje, że posłowie PO służą tylko jako maszynka do głosowania.

Jak poinformował w piątek PAP Sławomir Neumann (PO) na ostatnim posiedzeniu prezydium klubu Platformy ustalono reguły dotyczące procedowania poselskich projektów ustaw. Zgodnie z nimi poseł, który ma pomysł na jakąś zmianę w prawie musi przedstawić ją prezydium klubu i uzyskać wstępną zgodę.

Po przygotowaniu propozycji na piśmie klub PO występuje do resortu, który się zajmuje daną tematyką. Dopiero po otrzymaniu odpowiedzi z resortu podejmowana jest ostateczna decyzja, czy propozycja będzie składana. Neumann wyjaśnił, że procedury wynikają z tego, że klub PO jest duży i gdyby "dwustu ludzi zaczęło kombinować każdy sobie, powstałby rozgardiasz".

Źródła zbliżone do kierownictwa klubu PO przyznają, że choć od zawsze istniała zasada, że autorskie projekty poselskie powinny być konsultowana z władzami klubu, to w tej kadencji jest ona bardzo rygorystycznie przestrzegana.

Klub PO złożył w tej kadencji tylko dwa projekty ustaw, dotyczyły one prawa jazdy oraz dozoru elektronicznego. "Jesteśmy zapleczem rządu, a nie chodzi nam o zalew inicjatyw poselskich, tylko o ich jakość. A opiniowanie projektów nie jest niczym nowym" - przekonywała w piątkowej rozmowie z PAP Iwona Śledzińska-Katarasińska.

Wtórował jej szef klubu Platformy Rafał Grupiński, który podkreślał, że posłowie jego ugrupowania skupiają się teraz na projektach rządowych.

"Jeśli chodzi o liczbę projektów, to jeśli spojrzymy na nasz cel - realizowania przede wszystkim expose, to jest oczywiste, że my musimy najpierw zrealizować te duże, najtrudniejsze reformy, na nich się skupić, potem realizować wszystkie inne plany" - powiedział PAP Grupiński.

Polityk przekonywał, że w jego ugrupowaniu nie brakuje pomysłów. "Mamy sporo projektów nowelizacji, w różnych bardzo konkretnych sprawach, ale staramy się je wprowadzać sukcesywnie z pewnym opóźnieniem, żeby skupić się na tych rządowych" - zaznaczył.

W nieoficjalnych rozmowach część polityków PO - również tych z władz klubu - oceniła, że parlamentarzyści Platformy powinni odgrywać znacznie większą rolę również w pracach nad rządowymi reformami.

"To byłby sposób na przełamanie fatalnego wizerunku arogancji władzy nierozmawiającej z obywatelami, jaki powstał po ACTA i ustawie refundacyjnej. Parlament z natury jest miejscem konsultacji, a inicjatywy klubowe mogłyby być bardziej miękkie od rządowych. Klub mógłby na przykład pracować nad projektami kompensującymi podniesienie wieku emerytalnego" - ocenił w rozmowie z PAP prominentny polityk PO.

Rozmówcy PAP podkreślają też, że rząd musi brać pod uwagę społeczny spadek poparcia. Według najnowszego sondażu TNS OBOP Platforma ma już tylko dwa punkty procentowe przewagi nad PiS. "Musimy się zmobilizować jako partia" - przyznają parlamentarzyści PO.

Na przełomie grudnia i stycznia w klubie PO pojawiały się też głosy, że rząd nazbyt skąpo informuje swoje zaplecze parlamentarne o planowanych reformach. "Teraz to się trochę poprawiło" - ocenili rozmówcy PAP, podkreślając, że od początku stycznia z klubem spotkał się premier Donald Tusk, a także ministrowie (m.in. na wyjazdowym posiedzeniu w Jachrance).

Wśród zapowiadanych projektów klubu PO jest m.in. ustawa dotycząca in vitro, a także ustawa o opiece nad osobami niesamodzielnymi. Grupiński zapowiedział, że propozycja dotycząca in vitro pojawi się w drugiej połowie lutego. W tym samym czasie władzom klubu swoją propozycje dotyczącą związków partnerskich chce przedstawić poseł Artur Dunin. Również Neumann chce w przyszłym tygodniu przedstawić swój pomysł, który będzie dotyczył rynku kapitałowego.

Brak projektów poselskich składanych przez klub PO krytykuje PiS. "PO pięć lat temu nie miała programu, teraz szła do wyborów najwyraźniej też bez tego programu, bo tak naprawdę go nie miała" - powiedział PAP Zbigniew Girzyński (PiS). "Posłowie w PO służą tylko do podnoszenia ręki w chwili, gdy życzy sobie tego pan premier Tusk, do niczego więcej nie są potrzebni i mówiąc szczerze do niczego więcej się nie nadają" - dodał poseł.

Politolog dr Jarosław Flis podkreślił w rozmowie z PAP, że parlamentarzyści są ważnym pośrednikiem w komunikacji społecznej. "Odstawienie ich na boczny tor jest marnowaniem zasobu, który się ma pod ręką. A ludzie muszą głosować na posłów, żeby rząd mógł trwać" - ocenił Flis. "Jeśli się posłów nie wciągnie w pracę, to oni sobie znajdą inne zajęcie. Na pewno potrafią więcej zaszkodzić, jeśli się ich pozostawi odłogiem. (...) A kiedy tak jak teraz sondaże idą w dół, hoduje się dodatkowe niezadowolenie" - dodał politolog.

Krzysztof Strzępka i Marta Tumidalska (PAP)

laz/ stk/ eaw/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)