Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Posłowie podzieleni w ocenie umorzenia śledztwa przeciw Marczukowi

0
Podziel się:

Szef komisji śledczej badającej okoliczności śmierci B. Blidy Ryszard
Kalisz (SLD) uważa, że Prokuratura Generalna powinna zbadać umorzenie śledztwa przeciwko b. szefowi
ABW Witoldowi Marczukowi. Według Wojciecha Szaramy (PiS) "decyzja prokuratury była oczywista".

Szef komisji śledczej badającej okoliczności śmierci B. Blidy Ryszard Kalisz (SLD) uważa, że Prokuratura Generalna powinna zbadać umorzenie śledztwa przeciwko b. szefowi ABW Witoldowi Marczukowi. Według Wojciecha Szaramy (PiS) "decyzja prokuratury była oczywista".

Prokuratura Apelacyjna w Łodzi poinformowała w poniedziałek, że umorzyła postępowanie przeciw Marczukowi, a w wydanym przez niego poleceniu filmowania akcji ABW nie dopatrzyła się przestępstwa. Umorzono także wątki dotyczące m.in. niesprawdzenia przez ABW w 2007 r. przed wkroczeniem do domu Blidów, czy była posłanka posiada broń palną, oraz kwestie ewentualnego wywierania przez ABW wpływu na zeznania głównego świadka w tzw. aferze węglowej Barbary Kmiecik.

Kalisz powiedział w poniedziałek PAP, że wątek dotyczący filmowania, w którym badano prawidłowość polecenia Marczuka, w jego ocenie "był sprawą ewidentną". "Na temat decyzji łódzkiej prokuratury apelacyjnej muszę porozmawiać z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem, Prokuratura Generalna powinna bardzo wnikliwie przyjrzeć się tym wszystkim decyzjom o umorzeniu" - dodał.

W połowie czerwca Kalisz przedstawił projekt końcowego raportu z prac swej komisji. Postuluje się w nim, aby b. premier Jarosław Kaczyński i b. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odpowiadali przed Trybunałem Stanu, zarzuty karne powinni zaś usłyszeć b. szef ABW Bogdan Święczkowski i wiceszef Agencji Grzegorz Ocieczek. Do 12 lipca posłowie z komisji mogą zgłaszać poprawki do tego projektu.

"Po przeanalizowaniu materiałów z prokuratur w Katowicach i Łodzi oraz z wysłuchań przed sejmową komisją śledczą decyzje prokuratury wydają się oczywiste" - powiedział z kolei Szarama. Dodał, że "prokuratorzy nie kandydują w wyborach do Sejmu i Senatu, więc mogą sobie pozwolić na takie decyzje". Zaznaczył, że w jego ocenie na kształt przedstawionego przez Kalisza projektu raportu wpływ miała kampania przedwyborcza i zabiegi przewodniczącego komisji o miejsce na liście wyborczej SLD.

Marek Wójcik (PO) powiedział PAP, że chce dokładnie zapoznać się z uzasadnieniem decyzji prokuratury, którego na razie nie zna. Dodał, że ocenia negatywnie działania Marczuka podejmowane w ABW, a wyjaśnienia byłego szefa Agencji złożone przed komisją śledczą go nie przekonały. "Moim zdaniem wrażliwość posłów i opinii publicznej rozmija się w tej sprawie z wrażliwością prokuratorów" - zaznaczył.

"Podejmowanie takich decyzji to jest prawo prokuratury, ja z decyzjami prokuratury nie dyskutuję" - powiedział natomiast PAP Tadeusz Sławecki (PSL). Przypomniał jednak, że decyzja o umorzeniu nie jest jeszcze prawomocna i nie musi oznaczać końca sprawy. "Komisja śledcza przedstawi raport, a co zrobi prokuratura po analizie tego raportu, to jej sprawa" - zaznaczył.

Były szef ABW Witold Marczuk, który kierował Agencją od listopada 2005 do września 2006 r., w październiku 2009 r. usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień i działania na szkodę interesu publicznego w śledztwie dot. przygotowania ABW do zatrzymania Blidy oraz filmowania akcji w jej domu. Zarzut wiązał się z wydaniem przez niego w kwietniu 2006 r. polecenia dotyczącego filmowania zatrzymań osób dokonywanych przez ABW i przeszukania ich miejsc zamieszkania. Według śledczych tak zebrany materiał filmowy był przekazywany do gabinetu szefa ABW, tam opracowywany i udostępniany mediom. Polecenie zostało odwołane już po śmierci Blidy w czerwcu 2007 r.

Prokuratura w 2009 r. uzasadniając przedstawienie zarzutu, podawała, że wprowadzone w ten sposób tryb i zasady nagrywania przez ABW przebiegu realizowanych czynności nie miały podstaw prawnych i wykraczały poza regulacje prawne. Marczuk w śledztwie nie przyznał się do zarzucanego czynu. Przed sejmową komisją śledczą badająca okoliczności śmierci Blidy w październiku 2009 r. Marczuk mówił m.in., że nie pamięta okoliczności wydania polecenia dotyczącego filmowania zatrzymań dokonywanych przez Agencję.

"W wyniku przeprowadzonego postępowania prokurator uznał, iż ustalony w śledztwie fakt wydania przez byłego szefa ABW polecenia bez wystarczającej podstawy prawnej może stanowić jedynie przedmiot odpowiedzialności dyscyplinarnej, ale nie może być przedmiotem odpowiedzialności karnej" - poinformowała w poniedziałek prokuratura.

W kwietniu tego roku Prokuratura Okręgowa w Łodzi umorzyła natomiast śledztwo dot. nieprawidłowości przy zabezpieczeniu śladów i dowodów na miejscu zdarzenia po śmierci Blidy. Prokuratura uznała, że nie ma dowodów na to, że ślady i dowody były zacierane. Tą decyzję o umorzeniu bada Prokuratura Generalna.

Marcin Jabłoński (PAP)

mja/ bos/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)