Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Posłowie z komisji ds. Blidy: przesłuchanie Barbary K. konieczne

0
Podziel się:

W ocenie posłów - członków sejmowej komisji śledczej badającej okoliczności
śmierci byłej posłanki SLD Barbary Blidy - konieczne będzie przesłuchanie w ramach prac komisji
głównego świadka w sprawie tzw. afery węglowej, Barbary K. zwanej "śląską Alexis".

W ocenie posłów - członków sejmowej komisji śledczej badającej okoliczności śmierci byłej posłanki SLD Barbary Blidy - konieczne będzie przesłuchanie w ramach prac komisji głównego świadka w sprawie tzw. afery węglowej, Barbary K. zwanej "śląską Alexis".

"Bezwzględnie trzeba przesłuchać K., jest ona kluczowym świadkiem także w świetle materiałów zebranych już przez komisję" - powiedziała PAP Danuta Pietraszewska (PO). Dodała, że zostanie ona przesłuchana raczej dopiero pod koniec prac komisji.

Również Wojciech Szarama (PiS) uważa, że przesłuchanie K. jest nieodzowne. Fakt, że nie została ona jeszcze formalnie wezwana na świadka, w jego ocenie świadczy o chęci przedłużenia prac komisji.

Już we wrześniu ubiegłego roku podczas zeznań przed komisją warszawski prokurator apelacyjny Bogusław Michalski, który analizował sprawę po śmierci Blidy mówił, że byłą posłankę SLD bezpośrednio obciążały tylko zeznania Barbary K. Prokurator wyjaśnił, że w pierwotnie złożonym w śledztwie oświadczeniu Barbara K. zaznaczała, że poza wyjaśnieniami z wcześniejszego postępowania w prokuraturze rejonowej nie ma nic do dodania. Jednak - jak kontynuował Michalski - z kolejnego protokołu z przesłuchania K. wynikało, że świadek ujawniła "cały szereg różnego rodzaju czynów polegających na korumpowaniu szefów spółek węglowych działających na Śląsku".

Katowicka prokuratura chciała postawić Blidzie zarzuty w śledztwie dotyczącym tzw. afery węglowej. Blida miała być podejrzana o pośredniczenie w przekazaniu łapówki szefowi Rudzkiej Spółki Węglowej Zbigniewowi B. Pieniądze miały pochodzić od Barbary K. - dobrej znajomej Blidy. W zamian firma "Alexis" miała uzyskać umorzenie odsetek od należności względem RSW. Do tego jednak, jak wykazało śledztwo, nigdy nie doszło.

Przesłuchiwani wiosną przez komisję funkcjonariusze ABW mówili, że w 2006 roku w przesłuchaniach K. uczestniczyli funkcjonariusze kilku wydziałów delegatury ABW. Jeden z nich zeznał, że wczesną wiosną 2006 roku doszło do "formalnego kontaktu" między szefem delegatury ABW w Katowicach a Barbarą K. Jak dodał, do spotkania doszło z inicjatywy K. Zaznaczył jednak, że o tym, jakimi motywami kierowała się K., prosząc o spotkanie z szefem delegatury, powie na posiedzeniu niejawnym.

Formalnie w końcu sierpnia na świadków wezwani zostali przez komisję były szef policji Konrad Kornatowski oraz były szef CBŚ Jarosław Marzec. Jako świadek ma też stanąć przed komisją Ryszard O. "Gazeta Wyborcza" w ubiegłym tygodniu pisała, iż Ryszard O. - osoba aresztowana za przestępstwa gospodarcze - miał we wrześniu 2007 roku przypadkowo podsłuchać rozmowę funkcjonariuszy ABW na temat próby zatrzymania Blidy. Na temat podsłuchanej rozmowy, jak pisze gazeta, Ryszard O. złożył zeznania przed łódzkimi prokuratorami badającymi okoliczności próby zatrzymania i śmierci byłej posłanki. Według dziennikarzy O. miał powiedzieć, że podczas zatrzymania na Blidę miała być wywierana presja psychiczna. "Funkcjonariuszka miała jej wsiąść na psychikę" - cytowała zeznania Ryszarda O. "GW".

Wśród członków komisji zdania w sprawie trybu przesłuchania tego świadka są jednak podzielone. "Myślę, że O. raczej nie będzie mógł być przesłuchany jawnie, tyko w areszcie, w którym przebywa" - powiedziała Pietraszewska. W opinii Szaramy natomiast punktem wyjścia przy każdym przesłuchaniu powinna być jawność i tylko w sytuacjach dotyczących tajemnic państwowych lub służbowych powinno następować utajnienie. Również, jak dodał poseł, kwestia ochrony personaliów takiej osoby powinna dotyczyć jedynie sprawy, w której ma ona postawione zarzuty.

"Uważam jednak, że cała sytuacja jest absurdalna, bo przed wezwaniem O. trzeba ustalić na ile to jest wiarygodna osoba i jaką wiedzę mogli mieć podsłuchani przez niego funkcjonariusze" - zaznaczył Szarama.

Barbara Blida popełniła samobójstwo w kwietniu 2007 r. podczas próby zatrzymania jej przez funkcjonariuszy ABW, działających na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach w związku z podejrzeniami o korupcję w handlu węglem. Komisja śledcza, która rozpoczęła prace w kwietniu ubiegłego roku, przesłuchała kilkudziesięciu świadków, w tym prokuratorów i funkcjonariuszy ABW. (PAP)

mja/ pz/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)