Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Posłowie za szerszym dostępem do informacji publicznej

0
Podziel się:

Przeciwko planowanym przez rząd ograniczeniom w dostępie do informacji
urzędowych opowiedziała się podkomisja zajmująca się projektem nowelizacji ustawy o dostępie do
informacji publicznej. Wykreślenia tego zapisu domagały się PiS, SLD i organizacje pozarządowe.

Przeciwko planowanym przez rząd ograniczeniom w dostępie do informacji urzędowych opowiedziała się podkomisja zajmująca się projektem nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej. Wykreślenia tego zapisu domagały się PiS, SLD i organizacje pozarządowe.

W środę sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych nie udało się przyjąć sprawozdania podkomisji. Na wieczornym posiedzeniu zabrakło quorum, obrady będą kontynuowane w czwartek rano. Jednak przewodniczący podkomisji Marek Wójcik (PO) podkreśla, że o rezygnacji z kontrowersyjnego przepisu zdecydowano jednomyślnie.

Wykreślony zapis mówił o ograniczeniu dostępu do niektórych informacji publicznych. Chodziło m.in. o analizy prywatyzacyjne zlecane przez MSP dla potrzeb gospodarowania mieniem Skarbu Państwa, w tym jego komercjalizacji i prywatyzacji. Wykreślony przepis zakładał też ograniczenie dostępu do instrukcji negocjacyjnych; rząd uzasadniał zapis międzynarodowym zwyczajem, że do momentu podpisania umowy jej tekst nie jest podawany do informacji publicznej.

Projekt zmian w ustawie o dostępie do informacji publicznej ma wprowadzić do krajowego porządku prawnego unijną dyrektywę ws. ponownego wykorzystania informacji sektora publicznego. Chodzi w niej o inne przeznaczenie informacji z organów publicznych niż to, dla którego dokumenty zostały pierwotnie wyprodukowane.

Termin implementacji dyrektywy UE minął w lutym 2005 r. Polska jest jedynym krajem Unii, który jeszcze nie dostosował swoich przepisów. Do nadrobienia zaległości Komisja Europejska wzywała nas już w 2008 r. MSWiA uzasadnia opóźnienie szerokimi konsultacjami z organizacjami pozarządowymi. Projekt nowelizacji trafił do Sejmu 13 lipca 2011 r. Rząd określił go jako pilny, bowiem przed Trybunałem Sprawiedliwości UE toczy się postępowanie przeciwko Polsce spowodowane niewdrożeniem dyrektywy.

Projekt ma wprowadzić rozróżnienie "dostępu do informacji publicznej", co MSWiA uznaje za prawo polityczne, od "ponownego wykorzystania informacji publicznej", co uznane zostało za prawo gospodarcze.

Podstawowym nośnikiem informacji publicznych do ponownego wykorzystania ma być Biuletyn Informacji Publicznej (BIP). Informacje tam zamieszczone będzie można wykorzystywać bezwarunkowo, chyba że wyraźnie zostaną tam zapisane warunki udostępnienia (np. informacja o opłacie). W przypadku użycia do celów niekomercyjnych zasadą ma być przekazywanie informacji nieodpłatnie.

Dla informacji uznanych za szczególnie ważne dla rozwoju innowacyjności ma być stworzone specjalne repozytorium, które będzie służyć do łatwego wyszukiwania i zdobywania tego typu informacji.

MSWiA tłumaczy, że repozytorium umożliwi centralne gromadzenie danych. Zdaniem wiceszefa MSWiA Piotra Kołodziejczyka użycie do tego celu BIP-u wymagałoby narzucenia jego standardów m.in. samorządom. "W przekonaniu rządu lepszym rozwiązaniem, bo tańszym i bardziej uniwersalnym, jest repozytorium. Pokazują to doświadczenia USA, Wielkiej Brytanii czy Australii" - powiedział w środę Kołodziejczyk. Stworzenie centralnego repozytorium ma do 2021 r. kosztować 23 mln zł.

Powołując się na doświadczenia państw UE, MSWiA do informacji ważnych ze względu na rozwój innowacyjności zalicza w szczególności: dane geograficzne, demograficzne, wyniki wyborów, dane o produkcji i zużyciu energii, budżetowe i podatkowe, dot. działalności gospodarczej, ochrony i zanieczyszczenia środowiska, zdrowotne, prawne oraz edukacyjne.

Przepisy projektu nie będą miały zastosowania do archiwów państwowych, publicznego radia i telewizji, instytucji kultury, szkół, uczelni wyższych oraz PAN.

Projektowane przepisy mają zezwalać na pobieranie opłat za przekazanie informacji do ponownego wykorzystania. Ich wysokość nie będzie mogła jednak przekraczać kosztów poniesionych na przekazanie informacji oraz rozsądnego zwrotu z inwestycji. Propozycja MSWiA, zgodnie z unijną dyrektywą, zakazuje też zawierania umów na wyłączność.

Jeśli informacji nie będzie w BIP-ie lub centralnym repozytorium, będzie je można udostępnić na wniosek osoby zainteresowanej.

Rynek ponownego wykorzystania informacji publicznej w 2006 r. wyceniany był w UE na 27 mld euro, przy czym rósł od kilku do kilkunastu procent rocznie w zależności od typu informacji.

Gdy komisja administracji i spraw wewnętrznych przyjmie sprawozdanie podkomisji, projekt będzie przedmiotem dyskusji na posiedzeniu plenarnym Sejmu. (PAP)

ral/ abr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)