Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Posłowie zajmą się w piątek projektem rapotu Sekuły

0
Podziel się:

W piątek hazardowa komisja śledcza zajmie się projektem raportu
podsumowującego jej prace. Wątpliwości, czy tego dnia posłowie przyjmą raport, ma nie tylko
opozycja, ale i szef komisji Mirosław Sekuła (PO), który wyznaczył już termin kolejnego posiedzenia
w przyszłym tygodniu.

W piątek hazardowa komisja śledcza zajmie się projektem raportu podsumowującego jej prace. Wątpliwości, czy tego dnia posłowie przyjmą raport, ma nie tylko opozycja, ale i szef komisji Mirosław Sekuła (PO), który wyznaczył już termin kolejnego posiedzenia w przyszłym tygodniu.

Sekuła zapowiedział w czwartek w rozmowie z PAP, że wieczorem tego dnia prześle śledczym swój poprawiony raport z prac komisji. Podkreślił, że w piątek posłowie mogliby do niego zgłosić swoje poprawki, a komisja je przegłosować.

Sekuła podkreślił, że sprawozdanie nie będzie się zasadniczo różnić od pierwotnej wersji - będą w nim wyeliminowane "błędy stylistyczne"; raport uzupełnią też zeznania z 20 lipca szefowej Departamentu Ekonomiczno-Finansowego ministerstwa sportu Bożeny Pleczeluk. Pierwszy projekt raportu Sekuła złożył 14 lipca.

Szef komisji dodał, że w piątek może dojść do "ożywionej dyskusji" i być może nie uda się zakończyć prac nad raportem. "Przewidziałem rezerwowy termin posiedzenia komisji - 4 sierpnia, żeby w tym czasie koniecznie zakończyć rozpatrywanie sprawozdania" - poinformował Sekuła.

Zdaniem wiceszefa komisji Bartosza Arłukowicza (Lewica) niemożliwe jest głosowanie nad całością raportu w tym tygodniu. "Przewodniczący musi przedstawić formalnie raport na posiedzeniu komisji, a nie wysyłać o północy maile. To nie jest zabawa. Oczekuję od przewodniczącego nie nocnych maili, ale rzetelnej pracy nad dokumentem" - podkreślił.

"Jestem gotowy pracować przez cały czas wyznaczony przez Sejm. Mnie się na wakacje nie spieszy. Wakacje nie są dla mnie priorytetem, ale rzetelne zakończenie prac komisji. Gdy przewodniczący przedstawi raport, zdecyduję o ewentualnych poprawkach i zdaniu odrębnym" - dodał Arłukowicz.

Podobnego zdania jak Arłukowicz jest posłanka PiS Beata Kempa. Jej zdaniem "absolutnie niemożliwe" jest głosowanie nad raportem w piątek. "Musimy posprawdzać, jakich zmian dokonał przewodniczący. Na to potrzeba czasu" - tłumaczy.

Kempa zapowiedziała w rozmowie z PAP, że weźmie udział w piątkowym posiedzeniu. W ubiegłym tygodniu prosiła Sekułę o przełożenie posiedzenia komisji, gdyż chce wziąć parę dni wolnego. Przewodniczący się na to nie zgodził, ale posłanka mimo to uzyskała zwolnienie od wicemarszałek Sejmu Ewy Kierkowskiej. Na urlopie przebywa także od dłuższego czasu inny śledczy z PiS - Andrzej Dera.

Sekuła zaznaczył, że z przesłaniem posłom poprawionej wersji raportu czekał w nadziei, że w czwartek na podpisanie protokołu z zeznań zdecyduje się dwóch świadków, którzy do tej pory jeszcze tego nie uczynili: b. minister finansów Zyta Gilowska (zeznawała w styczniu - PAP) i prezes PiS Jarosław Kaczyński(odpowiadał na pytania posłów w lutym- PAP).

W czwartek Gilowska podpisała zeznania - dowiedziała się PAP w sekretariacie komisji. Do godz. 16. nie uczynił tego prezes PiS.

Posłowie PiS i Lewicy mają do raportu wiele zastrzeżeń. Kempa oceniła w ubiegłym tygodniu, że raport Sekuły jest "niebywale słaby merytorycznie, byle jaki, dociśnięty kolanem". Jej zdaniem materiał "nie nadaje się do dalszych prac w tym kształcie, wymaga w zasadzie całkowitej zmiany i przemodelowania", a wprowadzanie do niego poprawek jest stratą czasu.

Z kolei Arłukowicz zarzucił Sekule, że przedstawił swój projekt raportu przed przesłuchaniem wszystkich świadków i przed podpisaniem przez nich protokołów z zeznań. Poseł krytykował też Sekułę za to, że w swoim projekcie nie zawarł informacji z materiałów tajnych, które są w posiadaniu komisji.(PAP)

tgo/ la/ dym/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)